O kłopotach związanych z infrastrukturą i budową stadionu przy ulicy Limanowskiego jest od kilkunastu miesięcy głośno w całej piłkarskiej Polsce. Wzmocniony w ostatnich miesiącach częstochowski klub przez znane w całej Polsce nazwiska piłkarskie poważnie myśli o ekstraklasie. O ile piłkarsko jest to możliwe, to wiele pytań i emocji budzi wygląd obiektu, na którym rozgrywa swoje spotkania Raków. Mimo, że w ostatnich dniach przy płycie głównej zamontowano jupitery, stadion ledwo spełnia standardy Nice I ligi. Rakowa Częstochowa zdecydowali się wesprzeć politycy Prawa i Sprawiedliwości. Dzięki ich poprawce w budżecie państwa na 2018 r. jest 1,8 mln zł na modernizację stadionu przy ul. Limanowskiego. Następny krok należy do magistratu – podkreśla senator Artur Warzocha.
Najbliższe tygodnie pokażą, w jakim kierunku potoczą się pozasportowe sprawy klubu. Włodarze klubu deklarują, że sytuacja jest cały czas dynamiczna. Zapewniają też, że mimo trudnej sytuacji piłkarze będą walczyć o najwyższe ligowe cele. Pierwszy mecz w nowym roku na własnym obiekcie Raków rozegra za równy miesiąc, a jego rywalem będzie aktualny wicelider Odra Opole.
PN