Czas upałów chwilowo minął, ale nigdy nie wiadomo, kiedy wrócą. Chłodzimy się wtedy na różne sposoby, pijemy dużo wody. Jeść też trzeba, choć apetyt w gorące dni niezbyt dopisuje. Lody ochłodzą, ale brzucha nie napełnią. Co zjeść na obiad, gdy za oknem co najmniej 30 stopni i żywe słońce? Częstochowianie radzą:
– Makaron z warzywami, lekkie, ale pożywne. Moim zdaniem awokado z ryżem też może orzeźwić.
– Na pewno pić wodę. Ja myślę, że owoce, warzywa, bo mięso to jest chyba za ciężkie, obciąża żołądek. Ja w tej chwili jestem na kalafiorach, na fasolce, kupiłam młodą marchewkę i będę gotowała. Jajeczko, lekko i warzywnie, żeby nie obciążać dodatkowo żołądka, bo już nas dosyć słońce eksploatuje.
– Przeważnie zupki jakieś z warzyw. Dużo warzyw, teraz jest sezon, więc dużo warzyw i owoców.
– Owoce, dużo owoców. Naleśniki z owocami.
– Niewątpliwie lody.
– Ja bardzo lubię chłodnik. Buraczki, ogórek zielony, zsiadłe mleczko lub kefir – bardzo dobra rzecz, schłodzone oczywiście.
– Warzywa, owoce, no i dużo soków się pije. Na obiad najlepsza rybka jakaś.
– Owoce, warzywa, potrawy lekkostrawne, lekkie. Zupy owocowe – teraz jest sezon na zupy owocowe wszelkiego rodzaju – truskawkowe, jagodowe, tak że polecamy. Rybka jak najbardziej wskazana.
Sezon owocowo-warzywny w pełni, częstochowianie zatem odżywiają się zdrowo, zgodnie z zaleceniami dietetyków. Oby zwyczaj spożywania jarzyn pozostał nam również wtedy, gdy temperatura nieco spadnie.
AD