foto-sesja

W częstochowskim magistracie odbyła się kolejna sesja miejskiej Rady, w czasie której radni debatowali m.in. na temat likwidacji nocnej linii tramwajowej. Głównym punktem spotkania był jednak budżet miasta na rok 2015. Rządzący zapewniają, że sytuacja finansowa Częstochowy jest dobra. – Na szczęście Częstochowa jest bezpieczna pod kątem finansowym. Porównując to, co jest teraz, z tym, co było na początku poprzedniej kadencji, wtedy, kiedy rzeczywiście mieliśmy bardzo trudno, kiedy ówczesny rządzący miastem komisarz nie był w stanie realizować bieżących, zaplanowanych w budżecie inwestycji, to sytuacja miasta dzisiaj i w latach przyszłych jest dobra – zapewniał prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.

Odmienne zdanie na temat tegorocznego budżetu mieli przedstawiciele opozycji. – To jest jeden z tych budżetów, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, jeżeli chodzi o PR, marketing, fajerwerki – już powyborcze, ale jednak. Natomiast to nie jest budżet, który daje pewną perspektywę rozwoju Częstochowy; to nie jest budżet, który może napawać optymizmem i dawać nadzieję na to, że w mieście poprawią się wskaźniki gospodarcze, że będzie więcej miejsc pracy, że sprowadzimy więcej inwestorów. To jest budżet konstruowany pod bieżące potrzeby. To jest budżet, który ciągnie Częstochowę w dół – powiedział Marcin Maranda, lider Mieszkańców Częstochowy. Do tegorocznego budżetu odniósł się również wiceprzewodniczący Rady Miasta. – Niestety, to jest kontynuacja bardzo złych budżetów. Chcę zwrócić uwagę na to, że w planie na ten rok jest tylko 16% wydatków majątkowych. To jest tragedia. Ten procent zawsze maleje w trakcie wykonywania budżetu. Dlatego planowanie go na tak niskim poziomie to jest duży błąd. (…) Niepokojąco rośnie zadłużenie miasta – tłumaczył Konrad Głębocki. Z kolei Jacek Krawczyk z Platformy Obywatelskiej chwalił budżet: – Zgodnie z porozumieniem nasz klub będzie mógł włączyć się również w procedowanie projektu tego budżetu. Myślę, że wiele naszych inwestycji uda się objąć autopoprawką, dzięki czemu będziemy realizować nasz program wyborczy skuteczniej niż dotychczas z korzyścią dla mieszkańców Częstochowy.

Rządzący przewidują, że tegoroczne dochody wyniosą 1 059 100 153 złotych, co oznacza, że Częstochowa zadłuży się o kolejne 33 mln złotych. Taki deficyt budżetowy spowoduje wzrost zadłużenia miasta do ponad 460 mln złotych.

Skip to content