Motocykliści z Częstochowy odwiedzili Białoruś. Pielgrzymka na dawne Kresy Rzeczypospolitej trwała kilka pełnych wrażeń dni (od 27 maja do 1 czerwca). Ks. Mariusz Jędrzejczyk, duszpasterz środowiska częstochowskich motocyklistów, wspomina:
– Zaczęliśmy od Nowogródka, a dojechaliśmy aż do Połocka. W drodze powrotnej zwiedzaliśmy Grodno. Zawsze staramy się wybrać trasę, która nam przybliży polskość, pomoże bardziej zrozumieć niektóre konteksty historyczne. To też doskonała okazja, żeby się wspólnie pomodlić i polecić Panu Bogu siebie, swoje sprawy.
Jaki był cel tej pielgrzymki motocyklowej?
– Na pewno wizyta w Miorach u ks. Krzysztofa Miękiny, który jest tam proboszczem, a pochodzi z naszej archidiecezji. Chcieliśmy zobaczyć Kresy Rzeczypospolitej, doświadczyć tego, jak to jest stanąć na granicy Rzeczypospolitej. Po przejechaniu prawie pięciuset kilometrów od granicy z Polską dojechaliśmy do tej granicy, która była kiedyś. To dopiero uzmysławia człowiekowi, jaką potęgą była Rzeczypospolita. Poznaliśmy wielu Polaków, którzy tam mieszkają, również tych, którzy mają polskie korzenie. Ludzie wciąż noszą Polskę w sercach. Spotkaliśmy księży – Polaków, którzy tam pracują, a jeśli nie Polacy, to kończyli seminaria w Polsce, więc świetnie mówią po polsku, kultura nasza jest im bliska. Mieszkaliśmy u rodzin; to było wspaniałe doświadczenie gościnności i życzliwości.
Na Białorusi mieszka kilkaset tysięcy osób, przyznających się do posiadania polskich korzeni. Są drugą najliczniejszą, po Rosjanach, mniejszością narodową w tym państwie.
AD
Fot. dzięki uprzejmości ks. Mariusza Jędrzejczyka