15 października już od 5 lat w Częstochowie obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego. Od 2012 roku rodzice po stracie nienarodzonego dziecka gromadzą się w kościele św. Józefa, aby wspólnie się modlić i otrzymać wsparcie. W naszym mieście takie spotkania zapoczątkowała Ewa Słuszniak:
– To się zaczęło w związku z moją stratą. Jestem mamą dwójki nienarodzonych dzieci: Karola i Beaty. Pytałam “dlaczego?”, ale to pytanie zmieniłam na “po co?”. Pan Bóg pokazał mi, że musiałam przejść przez doświadczenie tego trudu i świadectwo, że da się z tym żyć, żeby później służyć innym.
Oprócz modlitwy i wsparcia dla rodziców po stracie, Dzień Dziecka Utraconego ma jeszcze inne zadanie:
– Nie chcemy tylko służyć tym rodzicom, ale też uświadamiać społeczność i rodzinę tych ludzi. Rodzic po stracie dziecka przeżywa ogromny trud. Potrzeba koło niego osób trzeźwo myślących, które podpowiedzą, że ma możliwość pochować dziecko lub nie. Ważne jest to, że rodzic ma wybór do podjęcia tej decyzji. Wiem, że to pochowanie dziecka i nadanie mu imienia rozpoczyna proces uzdrawiania. Oczywiście żałobę trzeba przeżyć, a kiedy ona minie, Pan Bóg odpowiada na pytanie “po co?”.
Organizatorka zawdzięcza Bogu temat o prawach rodziców po stracie:
– Duch Św. jest niesamowity – On zawsze przychodzi z tematem. Przyszedł tym razem przez doświadczenie jednej z par, z którymi pracowałam w tym roku. Młodzi rodzice doświadczyli straty. W szpitalu nikt nie powiedział im o ich prawach. Myślę, że m. in. Pan Bóg dał tą stratę, aby właśnie ten temat poruszyć i propagować tą wiedzę.
Gościem, który przedstawił prawa rodziców był ks. dr hab. Arkadiusz Olczyk. Napisał on również książkę pt: “Czy dzieci nienarodzone idą do nieba?”:
– Kościół nigdy nie może się tu definitywnie wypowiedzieć, ale wierzymy, że nienarodzone dzieci są w niebie. Mamy prawo tak wierzyć i sądzić, bo Bóg chce zbawić wszystkich. Te dzieci nie popełniły żadnego grzechu uczynkowego, a Jezus zawsze powtarzał: “Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie! Nie zabraniajcie im!”.
Dni Dziecka Utraconego mają swoje owoce. Z każdym rokiem uczestników jest coraz więcej. Już sam fakt, że nie jest takich rodziców więcej jest dla nich pomocą w przeżywaniu żałoby.

Skip to content