DSCF8209

Amor Patriae nostra lex – mawiali polscy husarze. Wczoraj (12.03) kilkuset pasjonatów historii udowodniło, że przywiązanie do wartości to nie tylko deklaracje. Przed obliczem częstochowskiej Bogarodzicy stanęli zbrojni husarze, pancerni, gros szlachty i szlachcianek. Uczestnicy drugiej pielgrzymki husarii na Jasną Górę przypominali o najświetniejszym okresie w dziejach kraju, gdy Rzeczpospolita była gospodarczym i politycznym mocarstwem.

Polacy zaczęli się odwoływać do wielkiej przeszłości pod koniec minionego stulecia, co wiązało się m.in. z powstawaniem grup rekonstruktorskich. Dwa lata temu odbyła się pierwsza Narodowa Pielgrzymka Husarii na Jasną Górę, ale husarscy pielgrzymi przybywali do Częstochowy już wcześniej. – Były to grupy pojedyncze, składające się z poszczególnych chorągwi czy poszczególnych grup. Aby to usystematyzować, przy pewnej akceptacji klasztoru jasnogórskiego […], nagle okazało się, że mamy ok. 200 osób, które przybyły tutaj dwa lata temu – mówi inicjator zlotu, Leszek Struczyński. – Dobrze się bawiliśmy, to też trzeba przyznać, a jednocześnie głównym przesłaniem było duchowe spotkanie w tym miejscu. […] Nie jest to organizowane przez nikogo, nie jest to przez nikogo sponsorowane, nie jest to w jakiś sposób nagłaśniane przez media. Umawiamy się, że się spotykamy – i jesteśmy.

DSCF8182

Początki fascynacji dziejami Polski są różne. – Zaczęło się od pasji, od pierwszej szabli, którą zobaczyłem na Grunwaldzie. Zacząłem odtwarzać husarię polską, czyli najlepszą jazdę na świecie – o drodze w szeregi husarzy mówi Adam Piwowarski, chorąży Chorągwi Jazdy Rzeczypospolitej. – To była droga wieloletnia, bo człowiek młody ma inne aspiracje, inne problemy, inaczej patrzy na świat, kiedy jest w wieku dojrzałym. Odtwarzam husarię od czterech lat i ciągle jeszcze się doposażam, bo niestety jest to najdroższa pasja, jaka istnieje w rekonstrukcji.

DSCF8221

Kilkuset pielgrzymów stawiło się na Jasnej Górze w stroju lub rynsztunku z epoki. Ich przygotowanie wymaga poświęcenia olbrzymiego czasu. – Wszystkie zbroje to jest nasza robota, to wszystko jest wykonywane ręcznie, podobnie stroje są samodzielnie szyte przez poszczególne osoby. […] Mamy krawcową, która – znając realia epoki – próbuje nam dostosować ogólnie dostępne materiały, żeby stroje były jak najbardziej zbliżone do tych z epoki – mówi Krzysztof Majkowski z Zarzecza.

DSCF8205

Husaria po dziś dzień fascynuje skutecznością na polu bitwy i majestatem ubioru. Powiedzieć można, że jest jednym z symboli naszego kraju. O fenomenie husarii mówi historyk wojskowości, Radosław Sikora. – Kopia, główna broń husarza, osiągała długość niespotykaną w innych armiach w historii ludzkości. Jej długość przekraczała 6 metrów, dzięki czemu mogła powalać każdego przeciwnika, zanim przeciwnik użył swojej broni przeciw husarzowi. Jeśli chodzi o inne elementy, szable itd., to było spotykane w innych krajach. […] Zwycięstwa, a nie porażki to jest głównie zasługa ludzi, a nie broni. Husaria w XVIII w. była cieniem swojej przeszłości, chociaż wyposażenie, ekwipunek, konie miała wciąż znakomite, natomiast wszystko zależy głównie od ludzi – zauważa historyk.

DSCF8228

Uczestnicy drugiej pielgrzymki husarii wzięli udział wieczorem we Mszy św. oraz w Apelu Jasnogórskim. W spotkaniu nie przeszkodził alarm bombowy w Domu Pielgrzyma, mimo że zmusił służby ratownicze do ewakuowania budynku.

Tekst i foto. Krzysztof Rygalik

Powiązane: https://czestochowskie24.pl/czestochowa/alarm-bombowy-na-jasnej-gorze/

Amor Patriae nostra lex – miłość Ojczyzny naszym prawem

Skip to content