Walizki spakowane, dom zabezpieczony, najbliżsi poinformowani o naszej nieobecności. Pozostaje więc wyjść z domu i… dowiedzieć się, że podróży, w którym wykupiliśmy nasze wczasy właśnie ogłosiło upadłość. Co zrobić, aby uniknąć takiego scenariusza? Nie ma na to idealnego sposobu, ale jest kilka istotnych zaleceń.
– Przede wszystkim sprawdźmy, czy to biuro figuruje w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki, to jest rejestr ogólnodostępny w Internecie. Sprawdźmy również, czy biuro nie figuruje w Krajowym Rejestrze Dłużników i oczywiście sprawdzajmy na forach internetowych, podchodźmy z dużym rozsądkiem do bardzo atrakcyjnych ofert, które są nieadekwatne do warunków, które oferują – mówi Miejski Rzecznik Praw Konsumentów Wojciech Krogulec.
W przypadku wyjazdu za granicę i bankructwa biura podróży zarejestrowanego w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych możemy liczyć na pomoc marszałka danego województwa w powrocie do kraju.
Co w przypadku bankructwa biura jeszcze przed naszym wyjazdem? Jak mówi rzecznik, najlepiej jest płacić za usługi turystyczne kartą (kredytową lub debetową), ponieważ umożliwia to skorzystanie z tzw. chargebacku czyli procedury odzyskania pieniędzy w przypadku niewykonania przez usługodawcę zawartej umowy.
Tekst i zdjęcie: Paweł Kmiecik