12 września na terenie województwa śląskiego rozpocznie się akcja szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie. Trwać będzie do końca miesiąca. Śląski Wojewódzki Lekarz Weterynarii apeluje o nie podnoszenie szczepionek z ziemi. Znalezioną przynętę należy pozostawić na miejscu.
Najskuteczniejszą metodą walki z wścieklizną okazało się szczepienie zwierząt w formie doustnej. Nad terenami zielonymi, do których zaliczane są również ogródki działkowe, zrzucane będą z samolotu kapsułki w ilości 20 sztuk na 1 km kwadratowy powierzchni. Więcej na temat szczepienia, mówi Krzysztof Matusiak z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Częstochowie.
– Szczepionka ma postać kapsułki zawierającej płyn. Kapsułka zatopiona jest w brunatnym krążku, który pachnie jak gnijąca ryba. Zapach wyczuwany jest przez lisy z odległości 800 metrów. Szczepionka nie jest groźna dla ludzi w przypadku kontaktu. Prosimy jednak o nie podnoszenie kapsułek z ziemi, aby nie zatrzeć zapachu.
Szczepienia lisów prowadzone są w regionie częstochowskim od 1995 roku.
– Dzięki tej akcji na naszym terenie nie notujemy przypadków wścieklizny. Oczywiście prowadzimy badania w sprawie podejrzenia choroby, ale wyniki są ujemne. To świadczy o tym, że metoda doustnej szczepionki jest bardzo skuteczna. Jako inspekcja weterynaryjna przypominamy też o corocznym, obowiązkowym szczepieniu psów.
Akcje szczepienia lisów wolno żyjących finansowane są z rezerwy budżetu państwa oraz współfinansowane przez Unię Europejską. W tym roku z akcji zostały wyłączone m.in. obszary gmin Blachownia, Kłomnice, Kruszyna, Mykanów i Rędziny w powiecie częstochowskim.
ABK