Mężczyźni grozili pokrzywdzonemu „przewiezieniem w bagażniku”

pieniadze

Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ skierowała do Sądu Rejonowego w Częstochowie akt oskarżenia przeciwko trzem mężczyznom, dotyczący wymuszenia zwrotu wierzytelności.

W toku śledztwa ustalono, że pokrzywdzony mężczyzna prowadzi działalność gospodarczą, w ramach której zaciągnął zobowiązania finansowe u szeregu osób. W czerwcu 2014 r. do przedsiębiorcy zgłosiło się trzech mężczyzn, którzy poinformowali go, że zostali wynajęci przez wierzycieli. Jednocześnie przekazali mu kartę SIM i oznajmili, iż będą się z nim kontaktować na ten numer telefonu. W trakcie rozmowy mężczyźni zażądali także zwrotu w terminie dwóch tygodni pieniędzy w kwocie 50.000 zł.

Kolejne spotkanie miało miejsce w jednej z restauracji w Częstochowie na początku lipca 2014 r. W tym spotkaniu wziął także udział nieustalony mężczyzna, który stwierdził, że reprezentuje interesy wierzycieli z Łodzi. W trakcie rozmowy mężczyźni grozili pokrzywdzonemu „przewiezieniem w bagażniku” oraz straszyli go, że zrobią krzywdę jego dziecku i żonie. Podczas spotkania przedsiębiorca przekazał mężczyznom kwotę 30.000 zł.

Po kilku dniach mężczyźni nakazali pokrzywdzonemu, aby na kolejne spotkanie przyjechał użytkowanym przez niego samochodem, który należał do jego brata. W trakcie tego spotkania brat przedsiębiorcy podpisał umowę sprzedaży pojazdu na rzecz wskazanej przez oskarżonych osoby. Pochodzące ze sprzedaży pieniądze w kwocie 29.500 zł zostały zabrane przez jednego z mężczyzn.

Pod koniec lipca 2014 r. oskarżeni nakazali pokrzywdzonemu, aby przyjechał do restauracji, w której wcześniej się spotykali. Przed lokalem Jarosław M. poraził przedsiębiorcę paralizatorem, a Robert S. wepchnął go do wnętrza vana, którym kierował Krzysztof K. Tam ponownie użyto wobec niego paralizatora oraz uderzono w brzuch. Potem mężczyźni zawieźli pokrzywdzonego do lasu w okolicach Mykanowa, gdzie ponownie został pobity. Ponadto mężczyźni grozili mu wydłubaniem nożem oka oraz zakopaniem.

Następnego dnia Krzysztof K. nakazał przedsiębiorcy stawienie się w jednej z kancelarii notarialnych. W trakcie wizyty w kancelarii pokrzywdzony podpisał dokument, z którego wynikało, że prowadzona przez niego działalność gospodarcza była nastawiona na oszukiwanie klientów.

Po kolejnym żądaniu przekazania pieniędzy, przedsiębiorca zawiadomił policję, która pod ww. restauracją zatrzymała Jarosława M. i Roberta S. Wobec tych osób na wniosek prokuratora zastosowano tymczasowe aresztowanie, które w toku śledztwa zostało zamienione na poręczenie majątkowe, dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Takie same środki zapobiegawcze prokurator zastosował wobec Krzysztofa K.

Powołany w sprawie biegły lekarz stwierdził, że na skutek użycia paralizatora pokrzywdzony doznał oparzeń skóry brzucha.

Przesłuchani w charakterze podejrzanych mężczyźni nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw i zaprzeczyli, że używali przemocy wobec pokrzywdzonego. Jednocześnie wyjaśnili, iż działali z upoważnienia wierzycieli przedsiębiorcy, a ich celem było odzyskanie długów w drodze negocjacji.

Wszyscy oskarżeni byli w przeszłości karani sądownie za przestępstwa rozboju, pobicia oraz przestępstwa narkotykowe.

Przestępstwo stosowania przemocy lub groźby bezprawnej, celem wymuszenia zwrotu wierzytelności, jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Taką samą karą jest zagrożone przestępstwo pozbawienia człowieka wolności.

Skip to content