W Dniu Zadusznym za zmarłych ze swoich szeregów modlą się częstochowscy harcerze. W Kościele Rektorackim o godzinie 18.00 odbyło się uroczyste nabożeństwo żałobne w intencji zmarłych harcerzy i harcerek. 

Cel modlitewnego spotkania przybliża Paweł Ruksza, częstochowski radny i wieloletni harcerz:

-Będziemy modlić się za tych wszystkich harcerzy, których już nie ma wśród nas. Na cmentarzu św. Rocha jest pochowany Ignacy Kozielewski, twórca hymnu harcerskiego, człowiek, który zakładał harcerstwo razem z Andrzejem Małkowskim. Takim ludziom oddajemy dziś cześć i wspominamy szczególnie podczas Mszy zaduszkowej.

Istnieje stwierdzenie, że harcerzem zostaje się na całe życie. Paweł Ruksza wyjaśnia, dlaczego zgadza się z tą tezą:

-Pozostają nam na całe życie wartości, które wyznacza przyrzeczenie i prawo harcerskie. Oprócz wartości zostaje mnóstwo wspomnień i umiejętności. Samarytanka, wiązanie węzłów, radzenie sobie w trudnych sytuacjach to praktyczne umiejętności, które daje harcerstwo. Wspominam to wszystko z łezką w oku i żałuję, że nie mam już na to czasu na zabawy w lesie i inne aktywności tak jak kiedyś. Wszystkim, którzy mają na to czas i działają w drużynach, życzę wszystkiego najlepszego.

Harcerstwo to dla wielu sposób na życie. O tym, dlaczego przynależność do takiej wspólnoty jest wyjątkowa, mówi harcerka Ewa:

-Harcerstwo tak naprawdę jest życiem. Wszyscy są tam jak rodzina. Uczy codziennych rzeczy, ale też takich głębszych, jak patriotyzm, czy pamięć o ludziach, którzy już odeszli.

Mszy św. przewodniczył ks. Andrzej Partika,  kustosz Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Częstochowie.

JS

 

 

 

Skip to content