Myśl, kiedy kochasz – nie porzucaj zwierząt

DSCN4928

Posiadanie psa i/czy kota to nie tylko przywilej, ale i ogromna odpowiedzialność. Przed wakacjami, w czasie urlopowym powtarzają się co roku przypadki porzucania nagle niechcianych zwierząt, które przeszkadzają w wakacyjnych planach. O tym – niekończącym się niestety – problemie Aleksandra Mieczyńska rozmawiała z Katarzyną Grzyb, kierownikiem Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Częstochowie.

To nie jest nasza pierwsza rozmowa przed wakacjami i przyznam, że wolałabym, aby takich tematów rozmów nie było. Temat jest ważny, ale przykry. Przed wakacjami wiele osób, które mają zwierzęta, robi coś, czego robić się nie powinno. Po prostu pozbywa się czworonogów w sposób nieodpowiedzialny. To się dalej zdarza?
– Tak. Ja również w ten sposób odczuwam czas letni. Niby beztroski, ale tak naprawdę trudny dla nas i dla zwierząt. Dla nich jest to najgorszy czas w całorocznym grafiku schroniska. Dla ludzi teraz zaczyna się fajny, urlopowy okres, kiedy okazuje się, że zwierzęta są traktowane na dalszym miejscu. Zwierząt w schronisku będzie teraz więcej – tak mówią liczby i statystyki. Już zaczynają się telefony, kłopotliwe pytania: czy można oddać zwierzę, jak oddać, a dlaczego nie można… Co roku te sytuacje się powtarzają. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek to się zmieni.

To jest tym bardziej dziwne, że jest wiele ośrodków i miejsc, gdzie można jechać na wypoczynek ze zwierzętami. Kiedy jest się właścicielem psa lub kota, można trochę pomyśleć i poszukać miejsca, do którego można pojechać razem ze zwierzakiem.
– To są święte słowa. Wystarczy pomyśleć i trochę ruszyć głową, można zadzwonić, dopytać. Tych ośrodków jest coraz więcej. Są hotele, gdzie zwierzęta są bardzo dobrze traktowane, jak pensjonariusze ludzcy. Zatem wyrzucenie czy porzucenie zwierzaka nie jest rozwiązaniem. Są kompleksowe ośrodki przystosowane dla naszych podopiecznych. Niestety, dla wielu ludzi wciąż najprostszą rzeczą jest wyrzucenie, porzucenie i odjechanie. W tym roku już kilka takich przypadków mieliśmy. Zaczął się czerwiec, słoneczna pogoda… My tymczasem już mamy kilka zwierzaków, które się błąkały po ulicach, a widać że są zadbane, ładnie wyglądają, potrafią się zachować. Od razu widać, że te zwierzęta jeszcze niedawno były w domu, były przyjacielem, a teraz dla tego człowieka ważniejszy jest odpoczynek

Odpoczynek wakacyjny trwa krótko, a takie doświadczenie pozostaje w rodzinie. Może też przełożyć się na relacje międzyludzkie. Ktoś takie zachowanie, jakim jest porzucenie zwierzaka, widzi, być może dzieci. Ja mam tu proste skojarzenie. Być może za kilka, kilkadziesiąt lat to samo dziecko, które patrząc jak rodzic swobodnie pozbawia się zwierzaka, może ich też opuści, zostawi w domu starców.

– Tak, i ja się tego boję. Boję się o dzieci, ale i o los rodziców, którzy tak swoje dzieci wychowują. Mogą się zdarzyć takie sytuacje, że rodzice zostaną porzuceni, jak te zwierzaki. Jest tego duże prawdopodobieństwo. Na szczęście są również dzieciaki mądre, które robią zupełnie coś przeciwnego niż ich rodzice, ale są to rzadkie przykłady.

Świat jest taki, jakim go kształtujemy. Decydując się na taki gest, jak porzucenie zwierzaka, dokładamy bardzo niepiękną cegiełkę.
– Bardzo. I niestety tu nie możemy się pochwalić zbyt dobrymi uczynkami.

Co powinna zrobić osoba, która jedzie na wakacje i naprawdę nie wie, co ma zrobić ze swoim zwierzakiem?
– Jeżeli ta osoba chce zostawić pupila na jakiś czas, to polecamy hotele dla zwierząt, o których wiemy, że są, że są tam fajne warunki dla czworonogów. Są takie miejsca w Częstochowie, ale również poza Częstochową. Jeżeli mamy rodzinę, przyjaciół, możemy się powymieniać. Jeżeli np. wylatujemy gdzieś daleko i naprawdę tego zwierzaka nie możemy zabrać, to poprośmy naszych przyjaciół: ja dwa tygodnie zajmę się twoim pieskiem, a jak ty pojedziesz w sierpniu na urlop, to ja zajmę się twoim kotem. Zawsze możemy się dogadać. Jeśli tylko mamy serce, jeśli tylko czujemy, mamy empatię i rozumiemy, co ten zwierzak może czuć, jeśli mamy przyjaciół, którzy humanitarnie postępują, to zawsze jest szansa na rozwiązanie problemu.

Kogo częściej ludzie porzucają: koty czy psy?
– Zdecydowanie psy

Wśród przyjaciół mam kilku właścicieli kotów. Są to naprawdę ludzie, którzy mają „kota” na punkcie kota. Dużo jeżdżą, podróżują i nawzajem opiekują się swoimi zwierzakami. Dlaczego tego nie ma – na taką skalę – wśród właścicieli psów?

– Może ten, kto jest nastawiony bardziej na kota i koci świat, inaczej postrzega świat w ogóle? Może to wychodzi z mentalności, kto jakie ma upodobania: kota czy psa.

Jakiej pomocy potrzebuje schronisko w tym wakacyjnym czasie? Jest ciepło, zwierzęta nie marzną, ale mają na pewno jakieś inne potrzeby.
– Przychodzi mi do głowy jedno: potrzebują dobrych i mądrych adopcji. Powtórzę z naciskiem: mądrych i przemyślanych. Zdarzają się adopcje, które wynikają ze spontaniczności chwili czy uścisku serca, ale są kompletnie nieprzemyślane. I niestety za kilka dni zwierzęta znów do nas trafiają. I proszę mi wierzyć: jest to okropny widok, kiedy pies znów wraca. Jak odchodzi, bardzo się cieszy, my razem z nim. Za kilka dni wraca, bo coś stłukł lub wył, bo został sam sobie pozostawiony w mieszkaniu. A od adopcji upłynęły zaledwie cztery dni, a nowy właściciel nie wyobraża sobie, żeby zwierzę pozostało z nim dłużej. Więc proszę, przemyślmy nasze decyzje.

Wiem, że rozmawiacie z osobami, które chcą podjąć adopcję, a mimo wszystko zdarzają się takie sytuacje, że ktoś zwraca zwierzę jak towar.
– Tak, informujemy, jak to może wyglądać, podpytujemy, rozmawiamy. Adoptujący deklarują swoje poświęcenie, a mimo wszystko wychodzi zupełnie inaczej. Materialnie jest dobrze w schronisku. Jednak za mało jest adopcji. Chciałabym, żeby było więcej adopcji i tego bym sobie życzyła na te wakacje

I o to apelujemy. Jeśli ktoś chce psa, kota w domu, wstrzymajcie się z zakupem. Odwiedźcie schronisko, być może tam na was czeka mały lub duży pies lub kot.
– Czeka na was ogromne szczęście.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Skip to content