Z roku na rok coraz popularniejsze stają się wyjazdy urlopowe jesienią. Za oknami deszcz i plucha, na termometrach próżno szukać temperatur powyżej 20 st. Celsjusza, więc niektórzy z nas pakują walizki i jadą poopalać się w przysłowiowych “ciepłych krajach”. Takie posezonowe wyjazdy argumentują tym, że we wrześniu czy październiku nie ma tam tłumów turystów, a na samym wyjeździe można zaoszczędzić, bo oferty są tańsze niż w sezonie. Tańsze są również bilety lotnicze. Według informacji biur podróży, w Częstochowie wyjazdy posezonowe mają swoich zwolenników.
– Klienci wyjeżdżają w cieplejsze rejony świata ze względu na warunki pogodowe – mówi Eunika Chłąd z jednego z częstochowskich biur podróży. – W Grecji czy Egipcie o tej porze roku jest bardzo ciepło, a turystów znacznie mniej. Łatwiej też znaleźć dobrą ofertę hotelową. Wbrew pozorom ceny wyjazdów nie są aż tak bardzo niższe niż w ofercie sezonowej. Częstochowianie najchętniej wybierają Grecję, Wyspy Kanaryjskie czy Turcję.
Jednak czy na taki wyjazd może sobie pozwolić każdy?
– Studiuję, mam zajęcia dopiero od października, więc wrześniowy wyjazd dla podładowania akumulatorów przed rokiem akademickim wydaje się fajnym pomysłem.
– Bardzo chętnie bym wyjechała.
– Wyjazd w tym terminie jest nierealny. Urlopy w pracy mamy tylko w wakacje, wtedy kiedy dzieci mają wolne od szkoły.
Jak widać opinie częstochowian na temat jesiennych wyjazdów są różne. Na posezonowe wakacje mogą sobie pozwolić raczej tylko studenci czy też osoby bezdzietne.
I tak zdaniem większości Polaków urlop, czy w sezonie czy po nim, zawsze jest za krótki.

ZD

Skip to content