16880326_1263374773700093_2020361869_o

Kolejny już raz w niedzielny poranek, mieliśmy okazję spotkać się z czymś, co dla niektórych osób jest codziennością, a dla innych czymś wyjątkowym. Mowa tu o kolejnym spotkaniu Melomanii w Częstochowie.

19 lutego w Konduktorowni każdy z nas mógł spotkać się z ludźmi ceniącymi muzykę ponadprzeciętnie. W dzisiejszym świecie pełnym muzyki masowej, często pobieranej za darmo z Internetu, nie zwraca się uwagi na jakość. Kultura masowa, która nas otacza, poprzez kontrast czyni płyty winylowe jeszcze bardziej wyjątkowymi. Przez to zawęża się grono odbiorców, ale słuchacze winyli to nie jest wymierający gatunek melomanów. Dlaczego czarne krążki wciąż cieszą się sporym zainteresowaniem, oraz jak zrodziła się pasja do nich, rozmawialiśmy z wystawcami:

– Zainteresowanie jest coraz większe. Osoba, która słuchała winyli lata temu, słucha ich cały czas. Płyta CD czy też Mp3 lub jakiś inny nośnik, stał się swego rodzaju nośnikiem zastępczym na zasadzie, że łatwiej jest mieć go w telefonie. Teraz jest to „come back”, bo jednak ludzie się przekonali, że muzyka z winyli jest, można powiedzieć, prawdziwa. Ja słucham w domu muzyki tylko z winyli. Niestety nie posiadam samochodu z gramofonem, więc wtedy jest to jedynie radio lub kompakt. W domu tylko czarna płyta – mówił Wacław Radosz.

Kultura, w jakiej jesteśmy wychowywani, nie sprzyja rozwojowi płyt winylowych. Ludzie potrzebują szybkiego zaspokajania swoich potrzeb, a taką możliwość daje im płyta CD czy pobrane z internetu MP3:

– Rodzice słuchali dość dużo muzyki, więc zainteresowanie wyniosłem z domu. Teraz to wszystko się odradza, jest duże zainteresowanie winylami, a płytami CD dużo mniejsze. Winyle to sztuka słuchania. Płytę trzeba wyciągnąć, są przeważnie cztery piosenki na jednej stronie, później trzeba ją obrócić. Płytę CD za to się wrzuca i już – szybki dostęp – opowiada Kamil Szudy.

Rzadko kiedy pojawia się okazja do spróbowania tego, czym jest płyta winylowa, jak wygląda, brzmi i jakie uczucia w nas budzi. Nikt, kto lubi muzykę, nigdy nie powiedział źle o winylach. Odzwierciedlają one to, co każdy koneser chce słyszeć:

– Te zainteresowania zaczęły się już tak dawno, że nawet już o tym nie pamiętam. Wiąże się to ze słuchaniem muzyki. W latach 70. skądś tę muzykę trzeba było brać. W radiach takiej muzyki nie grali. Trzeba było kupować na bazarach oryginalne płyty i przegrywać je na kasety lub na szpule. Gdy powstała płyta kompaktowa, wszyscy się pozbywali winyli. Gdyby ludzie zapomnieli o winylach, to już pewnie by do nich nie wrócili. Płyty CD już tyle lat są na rynku, że trudno byłoby utrzymać pamięć o czarnych krążkach. One mają zupełnie inne brzmienie, inna kultura samego obchodzenia się z płytą. Śmieję się czasem, że te duże płyty są dla starszych dziadków, ponieważ na takich dużych okładkach łatwiej jest wszystko przeczytać. Płyty nie odeszły w zapomnienie, rynek cały czas się rozwija. Wiele firm powróciło do produkcji winyli. Tego na MP3 się nie poczuje. To trzeba kupić. Namacalnie, fizycznie posiadać na półce – mówił Marek Miksza.

Zachęcamy wszystkich do wzięcia udziału w kolejnym spotkaniu Melomanii w częstochowskiej Konduktorowni. Informacje na temat kolejnych spotkań będą się pojawiać na naszej stronie. Niech w tę pogodną niedzielę towarzyszy nam nastrój, w jaki potrafi wprowadzić nas kilka dźwięków wydobywających się z gramofonu. Niech to wyjątkowe brzmienie uczyni nasz dzień jeszcze pełniejszym i niecodziennym.

Dominik Nienartowicz

czestochowskie24

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content