Krzysztof Witkowski po raz kolejny zaprosił do swojego muzeum osobistego fotografa papieskiego. W sobotę, 3 sierpnia wśród uczestników spotkania znaleźli się m.in.: o. Jerzy Tomziński, Jan, brat bp. Antoniego Długosza wraz z wnuczkami, ks. Andrzej Sobota, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie oraz małżeństwo Anny i Krzysztofa Jeżów.
Arturo Mari przybył do Polski po relikwie papieża Polaka, aby zawieźć je swojemu synowi (kapłanowi) do jego parafii w Ekwadorze. Dyrektor muzeum, Krzysztof Witkowski, towarzyszył fotografowi w Krakowie podczas odbioru kawałka szaty oraz krwi świętego od kard. Stanisława Dziwisza, zapraszając go przy tym na spotkanie w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II. – Arturo Mari był po odbiór relikwii naszego papieża u księdza kardynała Dziwisza w sobotę, 3 sierpnia. Miałem okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu. Zabrał te relikwie do Ekwadoru, gdzie jego syn został proboszczem parafii św. Jana Pawła II. Myślę, że ta ważna chwila w życiu jego syna, gdy zostaje się proboszczem, i to takiej parafii – powiedział Krzysztof Witkowski. – Arturo Mari zadzwonił w poniedziałek, abyśmy zorganizowali mu lot do Polski. Pomyślałem, że trudno by było nie wykorzystać jego kilkudniowej obecności.
Celem spotkania było zwrócenie uwagi na małą liczbę powołań wśród sióstr zakonnych. Być może Arturo Mari swoim świadectwem o świętym Janie Pawle II przekona, że warto iść śladami Jezusa Chrystusa, co może sprawić, iż zakony otrzymają łaski od Boga w postaci nowych powołań. – Arturo Mari przez 27 lat pontyfikatu nauczył się od Ojca Świętego wielu ciekawych rzeczy, podpatrywał, ilu kobiet oraz ilu mężczyzn wstępuje do seminariów duchowych i pomyślałem, że dobrze byłoby zorganizować spotkanie o tematyce powołaniowej – kontynuował dyrektor. – Mam nadzieję, że siostry zaczną otrzymywać dary z Nieba w postaci nowych powołań. Rozmawiałem z ks. Andrzejem Sobotą, który powiedział, że w tej chwili na zachodzie Europy 80-letnie siostry zakonne zajmują się starszymi od siebie dziewięćdziesięciolatkami. Nie ma w ogóle powołań. Tak nie powinno być – zaznaczył Krzysztof Witkowski.
Podczas spotkania fotograf otrzymał dary dla swojego syna Juana Carlosa w postaci relikwiarza oraz ornatu z wizerunkiem św. Jana Pawła II. Arturo Mari przez całe spotkanie wspominał wydarzenia obrazujące głębokie uduchowienie papieża. Powiedział także, jak to jest być świadkiem świętości tego wielkiego człowieka, gdyż jak zauważył, był on świętym już za życia. Mówił również o tym, czym były dlań spotkania z Ojcem Świętym. – To jest rzecz, której nie mogłem przewidzieć w moim życiu. Nie mogłem wcześniej czegoś takiego doświadczyć. Dotyczy to świętości człowieka, który był świętym za życia, świętym także w umieraniu i świętym po śmierci – przyznał Arturo Mari. – Wszystkie spotkania z Janem Pawłem II to były spotkania z przyjacielem, którego traktowałem jak ojca. Proszę sobie wyobrazić – byłem przy nim od pierwszego do ostatniego dnia pontyfikatu, od rana do wieczora, 27 lat – zaznaczył Mari.
Spotkanie umilił występ jednej z wnuczek Jana, brata bp. Antoniego Długosza – Izabeli, która zagrała na akordeonie kilka utworów, w tym jeden wraz ze swoim dziadkiem.
LNŚ