Pocztów husarskich do Częstochowy przybycie

Husarz fragment

Przybędą z całej Polski. Towarzysze husarscy, pancerni, damy, szlachta. Pielgrzymka Husarii na Jasną Górę będzie miała miejsce w sobotę 12 marca br.

W spotkaniu wezmą udział grupy rekonstruktorskie. Istnienie wiele takich stowarzyszeń, ale niekoniecznie odwołujących się do tradycji sarmackich. Winę za to ponosi propagowany w przeszłości obraz Sarmaty jako warchoła, obraz nieprawdziwy. – Praktycznie od roku 1500, czyli od końca średniowiecza, do roku 1700 był to rozkwit, wspaniałe czasy Rzeczypospolitej – zwraca uwagę organizator spotkania, Leszek Struczyński. – Wspaniałe czasy wolności szlacheckiej, rozwoju gospodarczego, umysłowego i my, jako grupy rekonstrukcyjne, w swoich zamierzeniach nawiązujemy właśnie do najlepszych tradycji Rzeczypospolitej.

Rekonstrukcja wojsk husarskich wymaga kosztów i wyrzeczeń. Zbieranie uzbrojenie, znajdowanie wzorów strojów, szycie trwać może półtora, dwa lata. Oznacza to też, że poważnie potraktowane odwzorowanie realiów historycznych mija się z filmowym kanonem Jerzego Hoffmana. Popularny obraz husarza po prostu różni się od historycznego wzoru. – Im było gorzej, tym husarz lepiej wyglądał, więc de facto jeżeli spojrzymy na pięknego husarza przedstawionego przez Brandta i przez Kossaka, to są husarze w okresie schyłkowym. Prawdziwy husarz, o którym mówimy, zwycięzca pod Kłuszynem, pod Kircholmem, miał może jedno skrzydełko, a może nie miał i tego. Natomiast wszyscy mieli skóry. Wszyscy mieli piękne rzędy końskie. Wszyscy mieli cudowne ogłowia, przy rzędzie końskim pałasze, koncerze – wyjaśnia Leszek Struczyński.

Husaria jest jedną z najskuteczniejszych, jeśli nie najskuteczniejszą konną formacją w historii, ale pamiętać trzeba, że termin ten przypisywano w rzeczywistości do różnych wojsk. Husaria wywodzi się z Bałkanów. W Rzeczypospolitej Polskiej pojawiła wraz z powołaniem na początku XVI w. chorągwi autoramentu narodowego. Była to wtedy jazda lekka, ustępująca średniowiecznym kopijnikom. W czasach Stefana Batorego pod koniec XVI w. stała się jazdą ciężką, główną siłą uderzeniową wojsk polsko-litewskich. Kolejne stulecie to pasmo sukcesów. Natomiast u schyłku Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w wieku XVIII, husaria nie pełniła już roli wojska. Stała się jazdą pogrzebową, widowiskową, odzianą w skrzydła, przypomnieniem lepszych czasów.

12 marca o 16.45 zaplanowano Mszę św. w Kaplicy Cudownego Obrazu, którą koncelebrował będzie jasnogórski kapelan Żołnierzy Niepodległości, o. Eustachy Rakoczy. O 21.00 odbędzie się Apel Jasnogórski w husarskiej asyście. Obecność potwierdziło dotąd 12 grup i stowarzyszeń rekonstruktorskich. Spodziewać się można około stu zbrojnych.

Krzysztof Rygalik

Źródło: obraz „Husarz” Józefa Brandta z 1890 r. (fragment)

Skip to content