Bezbramkowym remisem zakończył się zaległy mecz Rakowa Częstochowa z Odrą Opole. Spotkanie miało być rozegrane 17 marca, lecz departament rozgrywek PZPN przełożył mecz z uwagi na kiepski stan murawy w Częstochowie na 4 kwietnia.
Od pierwszych minut spotkania inicjatywę próbowali przejąć podopieczni Marka Papszuna, jednak bez problemów radzili sobie defensorzy gości. Po kilkunastu minutach spotkania coraz śmielej zaczęli poczynać sobie piłkarze Odry. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 13. minucie jednak na posterunku był bramkarz Rakowa. W 20. minucie najpierw Szumskiego starał się zaskoczyć Trznadel, jednak golkiper Rakowa poradził sobie z tym uderzeniem. Szybko wznowił grę i uruchomił Malinowskiego. Niewiele zabrakło, a przy Limanowskiego oglądalibyśmy pierwszego gola. W 28. minucie gracze Rakowa mieli sporo szczęścia. Futbolówka leciała w okienko bramki Szumskiego po strzale Wodeckiego i zabrakło tylko kilka centymetrów aby piłka ugrzęzła w bramce Rakowa. Pod koniec pierwszej części gra trochę się zaostrzyła. W 43. minucie Bonecki ostro potraktował Radwańskiego, za co sędzia Wojciech Myć z Lublina ukarał pomocnika Odry żółtym kartonikiem. Do przerwy przy Limanowskiego nie padły żadne gole.
Druga odsłona podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od próby przejęcia inicjatywy przez piłkarzy Rakowa, jednak z ich atakami radzili sobie defensorzy z Opola. W 68 minucie Odra przeprowadziła groźną kontrę, jednak na szczęście dla Rakowa Wodecki minimalnie chybił. W 66 minucie szkoleniowiec częstochowian zdecydował się na pierwszą zmianę. W miejsce Mateusza Zachary na placu gry pojawił się Adam Czerkas. Raz po raz w pole karne próbowali przebić się Malinowski czy Formella, jednak nie przekładało się to na skuteczne akcje. W 69. minucie na pierwszą zmianę zdecydował się trener gości Mirosław Smyła. W miejsce Davida Ledeckiego na boisku pojawił się Marek Gancarczyk. W 71. minucie Marek Papszun zdecydował się na drugą zmianę. Za Artioma Rachmanowa na placu gry pojawił się Jakub Łobojko. W 74. minucie dwukrotnie do interwencji zmuszony był Kuchta, jednak jak okazało się po chwili, bramka i tak by nie padła, bo arbiter odgwizdał spalonego Czerkasa. W 79. minucie szkoleniowiec gości zdecydował się na drugą zmianę. W miejsce Tomasa Mikinića wszedł Mateusz Marzec. Chwilę później na ostatnią zmianę zdecydował się też trener częstochowian. Dariusza Formellę zastąpił Jose Embalo. Na 5. minut przed końcem regulaminowego czasu gry na boisku w drużynie Odry pojawił się Mateusz Peroński w miejsce Rafała Niziołka. W ostatnich minutach próby częstochowian były skutecznie powstrzymywane przez piłkarzy Odry. Do końca spotkania obraz gry oraz wynik się nie zmienił. W ostatnich minutach żółtymi kartkami ukarani zostali dwaj gracze Rakowa: Niewulis i Radwański.
Mecz zakończył się podziałem punktów. Raków zdobył pierwszy punkt wiosną, ale oczekiwania fanów czerwono – niebieskich, którzy prawie w komplecie wypełnili dzisiaj obiekt przy ul. Limanowskiego są dużo wyższe. Kolejny mecz o punkty podopieczni Marka Papszuna rozegrają w sobotę na wyjeździe ze Stalą Mielec.
PNP