Śledztwo ws. katastrofy lotniczej w Topolowie odwieszone

Fot. Radio Fiat

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie wznowiła śledztwo dotyczące katastrofy lotniczej, w której zginęło 11 osób. Do tragedii doszło sześć lat temu w miejscowości Topolów, trzy minuty po starcie samolotu z lotniska w Rudnikach.

Tragedia uznawana jest za jedną z największych katastrof lotnictwa cywilnego w Polsce. 5 lipca 2014 roku ok. godz. 16 z lądowiska Rudniki wystartował samolot Piper PA-31P Navajo w celu wykonania zrzutu spadochroniarzy. Jak tłumaczy Piotr Wróblewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych niedawno opublikowała końcowy raport w sprawie, co umożliwiło wznowienie postępowania.

– Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest od 2014 roku. Po zgromadzeniu materiału dowodowego w postaci świadków, niezbędnej dokumentacji oraz wykonaniu sekcji zwłok, śledztwo zostało zawieszone ze względu na prace Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Postępowanie zostało podjęte z zawieszenia w tym roku, kiedy do prokuratury wpłynął raport końcowy Komisji. Aktualnie prokurator prowadzący to postępowanie, zwrócił się do Sądu Okręgowego w Warszawie o wyrażenie zgody na wykorzystanie w toku prowadzonego postępowania materiału dowodowego, zgromadzonego przez Komisję w trakcie jej prac. Po uzyskaniu takiej zgody i włączeniu materiału w poczet dowodów, będą podejmowane dalsze decyzje dotyczące toku tego postępowania.

Na pokładzie samolotu znajdowało się 12 osób: pilot, 7 skoczków, 2 pilotów tandemów oraz 2 pasażerów tandemów. Według jedynego świadka ocalałego z wypadku start początkowo przebiegał normalnie, jednak po kilku minutach doszło do spadku mocy i braku wznoszenia maszyny. Samolot rozbił się i stanął w płomieniach. Służby ratunkowe zdołały ocalić 40-letniego instruktora.

ABK

Skip to content