W poniedziałek na zaproszenie senatorów Ryszarda Majera i Artura Warzochy przybył do Częstochowy dyrektor wojewódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia – Jerzy Szafranowicz. Rozmawiano o perspektywach opieki medycznej w mieście, sytuacji częstochowskich pacjentów oraz o przyszłości częstochowskiej służby zdrowia. Złożono też wizytę w jednym z częstochowskich szpitali. – Bezpośrednią przyczyną tej wizyty była sytuacja Miejskiego Szpitala Zespolonego, w związku z tym, że był tam remontowany SOR i doszło do obniżenia stawek. Z uwagi na to, że zależy nam na służbie zdrowia, zdecydowaliśmy się zaprosić Jerzego Szafranowicza. Rozmawialiśmy wraz z przedstawicielami samorządów medycznych oraz izby pielęgniarskiej. Zwracano uwagę na deficyty, które występują w Częstochowie: brakuje endokrynologii, zagrożona jest laryngologia i urologia, z uwagi na to, że jest ich mało i mogą się niebezpiecznie zmniejszać. Na deficytowe obszary NFZ nie będzie ograniczał środków. W sytuacji kiedy podmioty zdrowia wystąpią z inicjatywą aby utworzyć na przykład oddział endokrynologii, to na to środki finansowe się znajdą – mówi senator Ryszard Majer.
Debatowano także na temat rozwoju nauk medycznych w Częstochowie, w kontekście utworzenia na Uniwersytecie im. Jana Długosza wydziału lekarskiego. – Jak każda tego typu inicjatywa ma to swoich zwolenników i przeciwników. Doświadczenia Opola czy Kielc pokazują, że jest to możliwe. Mamy całkiem spore zaplecze medyczne, dwa duże szpitale na terenie miasta oraz placówki w regionie: Kłobucku, Myszkowie czy Blachowni. Szpitale są też miejscem, gdzie jest zatrudniona fachowa kadra dydaktyczna – mówi senator Ryszard Majer.
Władze uczelni wskazują, że powstanie kierunków medycznych wiąże się z koniecznością powstania nowego budynku. Taki mógłby powstać w bezpośrednim sąsiedztwie budynku przy ul. Zbierskiego. Ale takiemu zadaniu uczelnia samodzielnie nie podoła. Konieczna będzie pomoc zarówno miasta, jak i państwa. Koszty byłyby zapewne znaczne zważywszy na to, że nowy budynek dla Wydziału Nauk Społecznych kosztował ponad 40 mln zł.
fot. Ryszard Majer