Polski Czerwony Krzyż powstał równo sto lat temu i choć to idealny moment na podsumowanie, to nie jest ono możliwe, bo liczba osób, którym organizacja pomogła jest niezliczona. Taki jej bowiem cel jej istnienia – wsparcie potrzebujących w każdy możliwy sposób.
– Przede wszystkim jest to promocja krwiodawstwa – mówi Norbert Kępiński, prezes Zarządu Oddziału Rejonowego PCK w Częstochowie. – Drugi obszar to pomoc rzeczowa, pomoc w postaci odzieży, żywności, czasami środków finansowych, których niestety jest coraz mniej.
Właśnie problemy finansowe sprawiają, że codzienne funkcjonowanie PCK w Częstochowie nie jest proste, a przyszłość częstochowskiego oddziału nie rysuje się w różowych barwach.
– Te kłopoty trwają od 20 lat, bo zaczęło się od tego, że coraz mniej środków było przyznawanych na te zadania, które realizowała nasza organizacja aż w końcu niektóre zadania w ogóle wypadły z katalogu zadań publicznych dotowanych. Ograniczyć krwiodawstwa nie możemy, bo tu chodzi o krew, o ludzkie życie. Dlatego walczymy o środki poprzez prowadzenie działalności gospodarczych, poprzez pozyskiwanie dotacji – dodaje. – Na pewno potrzebne jest trzeźwe spojrzenie na przyszłość, bo mamy przykłady rejonów, które ze względów finansowych zostały zlikwidowane. To, że dziś jesteśmy, nie oznacza, że za rok, za dwa Polski Czerwony Krzyż w Częstochowie będzie funkcjonował dalej.
Częstochowskie obchody jubileuszu organizacji rozpoczną się jutro (24.09) o godzinie 11 na placu Biegańskiego. W programie m.in. odsłonięcie pamiątkowej tablicy oraz happening, w którym weźmie udział kilkuset wolontariuszy.
MD