W Częstochowie jest coraz mniej mieszkańców – tak głosi obiegowa opinia na temat liczby Częstochowian.
Jak w rzeczywistości wygląda demograficzna sytuacja, zapytaliśmy Rafała Bednarza, kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Częstochowie.
– Liczby mówią co innego, ponieważ w roku 2018, według danych z rejestru mieszkańców, prowadzonego przez Gminę Miasto Częstochowa, liczba mieszkańców wzrosła – mówi Bednarz. – Odnotowaliśmy znaczny wzrost liczby zameldowań, który dwukrotnie przewyższył liczbę wymeldowań. W związku z tym nie mamy o co się martwić, ponieważ dane wskazują na to, że znajdujemy się w podobnej sytuacji, co inne większe miasta, takie jak Katowice czy Gdynia. W zasadzie każde miasto, poza bardzo dużymi ośrodkami, takimi jak Warszawa, Kraków bądź Wrocław, co roku odnotowuje ujemny przyrost naturalny – dodaje kierownik.
Bednarz wyjaśnia również, skąd bierze się taki stan rzeczy.
– Wytłumaczenie jest bardzo proste i wynika ono z demografii. W latach powojennych urodziło się bardzo dużo ludzi – o wiele więcej, niż przed wojną. Po kolejnych 25 latach ludzie ci zawierali małżeństwa, a choć rodziły się z nich dzieci, to ich ogólna liczba spadała, by po kolejnych 20-25 latach znowu wzrosnąć. U progu lat 90. liczba ta znowu zmalała, więc można się spodziewać, że za jakiś czas po raz kolejny wzrośnie – podsumowuje Bednarz.
W 2018 roku liczba ludności Częstochowy wynosiła 212 872 mieszkańców. Najbliższa ewidencja ludności nastąpi na początku przyszłego roku.
MSI