IX Kasperiańskie Dni Młodych, organizowane przez Misjonarzy Krwi Chrystusa w ich częstochowskim Sanktuarium, zakończyły się w niedzielę 20 sierpnia. Dni Młodych zgromadziły ludzi z całej Polski – od morza aż do gór. Podczas spotkania uczestnicy brali udział w konferencjach, warsztatach, koncercie Muodych Kotów, pracowali w grupach, słuchali świadectw i uczestniczyli w Mszach św. Plan był napięty, ale bardzo owocny. Ponadto grupa uczestników była szczególna mówi ks. Damian Siwicki, organizator:
– Tegoroczne Dni Kasperiańskie były bogate w otwartość ludzi. Wielu zaproszonych gości mówiło o ich niezwykłości. Rzeczywiście czuło się to na wczorajszym koncercie Muodych Kotów. Pod sceną był niesamowity entuzjazm. Fantastycznie się też modlili. Podczas spotkań w grupach tworzyli psalm swojego życia. Były to bardzo bogate i głębokie doświadczenia.
Wiele dały uczestnikom świadectwa żywych świadków Jezusa:
– Mimo, że nabożeństwo pokuty i pojednania było w piątek wieczorem, to kolejni zaproszeni goście i ich świadectwa pracowały w młodych i otwierały serca. Chcieli wracać do Boga. Ja sam skończyłem wczoraj spowiedź o 1 w nocy.
Jednym ze świadectw, które poruszyło serca uczestników, było świadectwo Dagmary Waszkiewicz, która opowiadała w sanktuarium Krwi Chrystusa o tym jak to Krew działa w życiu jej i jej męża. Polało sie wiele łez wzruszenia i pozostała nadzieja, że Bóg przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie i przez osobę, po której nigdy byśmy się tego nie spodziewali.
Kolejnym mocno oddziałującym świadectwem była opowieść Magdaleny Stasiak o jej praktykach w najbiedniejszej i najbardziej patologicznej dzielnicy w Chicago:
– Spotykała ludzi, którzy jednego dnia byli nie raz postrzeleni. Opowiadała o chłopaku, który był 15 razy postrzelony. Nie mamy takiej rzeczywistości u nas. Ale mówiła też, żę jeśli ci ludzie się cieszą, to ich radość też jest prawdziwsza. Poruszyło nas bardzo to świadectwo i myślę, że będzie w nas dalej pracować.
ks. Siwicki ma nadzieję, że treści, które były poruszane na Kasperiańskich Dniach Młodych nie zostaną zapomniane, ale młodzi będą z nich korzystać:
– To nie chodzi tylko o to, abyśmy tylko brali, przeżyli fajny czas, ale żeby po powrocie coś z tym zrobić. Zainspirować się do jakiegoś działania, a przede wszystkim dać się poprowadzić Bogu. Mam taką nadzieję, że będziemy wszyscy po tych dniach zainspirowani, by robić więcej i że poznaliśmy siebie bardziej. Mamy też narzędzia do tego, żeby dalej się poznawać i iść. Jak zaprasza nas papież Franciszek – założyć sandały na nogi.
W tym ostatnim zadaniu pomogło podjąć decyzję świadectwo Krzysztofa “Rambo” Zdanowicza, który w ostatnim dniu Kasperiańskich Dni mówił, że dla dziecka wszechmocnego Boga nie ma nic niemożliwego jeśli ma się wiarę. (zob. Uzdrawiajcie chorych i wskrzeszajcie umarłych)

KN

Skip to content