Pomimo częstych kampanii, poświęconym właściwym zachowaniom wobec zwierząt porzucanie czworonogów nadal jest poważnym problemem. Ciężko sobie wyobrazić, jaki los spotkałby opuszczone zwierzęta, gdyby nie działało Częstochowskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt.
– Zwierzęta trafiają do nas w identycznej ilości zarówno w trakcie trwania roku szkolnego, jak i w okresie wakacyjnym. Pod tym względem nie obserwujemy właściwie żadnej różnicy. Zwierzęta, zwłaszcza psy, trafiają do nas w różnym stanie. Jeśli chodzi o psychikę, to wiele w tej kwestii zależy od osobowości psa. Podobnie jak ludzie – tak i zwierzęta – różnie się zachowują i różnie się czują. Niektóre ze zwierząt sprawiają wrażenie, że cały czas wierzą w to, że znajdzie się właściciel, który je przygarnie. Mają one takie nastawienie i nie czują się one skrzywdzone. Inne zaś wpadają w potworną depresję, są rozżalone i przelęknione – te przypadki wymagają bardzo dużej pracy po to, by wyprowadzić je z takiego stanu psychicznego. Jeśli natomiast chodzi o kondycję zwierząt, które do nas trafiają mamy niekiedy do czynienia z przypadkami drastycznymi. Walczymy wówczas o ich życie i przetrwanie – mówi kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Częstochowie – Katarzyna Grzyb
– Nasze schronisko ma już 20 lat. Oprócz takich zwierząt jak psy i koty mamy od 3 lat umowę z miastem Częstochowa na opiekowanie się zwierzętami dzikimi takimi jak: dziki, sarny, jelenie, lisy, czy ptaki. W przypadku zwierząt dzikich świadczymy pomoc doraźną, nie mamy fizycznej możliwości zapewnienia stałej opieki takiej jakie wymagają dzikie zwierzęta, jeżeli natomiast wymagają one pomocy weterynaryjnej, to wówczas takiej pomocy udzielamy i przewozimy je do ośrodków dostosowanych do takich zwierząt, zapewniającym im odpowiednie miejsce i żywienie – dodaje K. Grzyb.
Michał Bobra