Porażką 1-3 zakończył się ostatni przed własną publicznością i pierwszy w rywalizacji o 9. miejsce mecz AZS-u Częstochowa z Transferem Bydgoszcz. Spotkanie w pewnym sensie było odzwierciedleniem postawy częstochowian w całym sezonie 2013/2014. Fragmentami gra wyglądała całkiem poprawnie, udało się wygrać pojedynczego seta, ale obraz całości był jednak przygnębiający i co najważniejsze – bez zdobyczy punktowych.
Na oceny jednego z najgorszych sezonów w historii całej częstochowskiej siatkówki przyjdzie jeszcze czas. Skupiając się na czwartkowym meczu trzeba zwrócić uwagę na pierwszego seta, który padł niezwykle łatwym łupem podopiecznych Marka Kardosa. W inauguracyjnej partii wszystko naszym siatkarzom wychodziło, a ponadto bydgoszczanie grali na początku, jakby jeszcze byli w autokarze. Z biegiem czasu wszystko wróciło jednak do znanej kibicom AZS-u w tym sezonie “normy”. Zaczęły mnożyć się błędy, nieskończone ataki, a do tego Transfer grał na wysokiej skuteczności blokiem. Wszystko to sprawiło, że kolejne trzy partie padły łupem drużyny znad Brdy.
Na pomeczowe konferencji prasowej, Marek Kardos sprawiał wrażenie przytłoczonego tym wszystkim co zdarzyło się w tym sezonie. Na pytanie, czy zostanie w Częstochowie na kolejny sezon, odpowiedział dyplomatycznie, że kontrakt ma ważny do końca maja, a potem wszystko jest możliwe. Wydaje się jednak, że czas jego pracy w AZS-ie dobiegł końca. Wziął odpowiedzialność za taki, a nie inny wynik zespołu na siebie, ale rzeczą oczywistą, że to nie Słowak ponosi główną odpowiedzialność za obecny obraz nędzy i rozpaczy drużyny, która nie tak dawno była chlubą nie tylko Częstochowy, ale i całej siatkarskiej Polski. Wkrótce na naszych łamach obszerna rozmowa ze szkoleniowcem, który podsumuje miniony sezon w AZS-ie od strony sportowej.
AZS Częstochowa – Transfer Bydgoszcz 1:3 (13, -21, -18, -23)
AZS: Murek, Hebda, Kaczyński, Vesely, Kaźmierczak, Kozłowski, Piechocki (libero) oraz Bednorz, Buczek.
Transfer: Jurkiewicz, Waliński, Janeczek, Woicki, Clark, Muagututia, Bonisławski (libero) oraz Wiese, Nowakowski, Salas, Wika.
Rywalizacja o 9. miejsce toczy się do dwóch zwycięstw. Spotkanie w Bydgoszczy zaplanowano na 28 marca. Ewentualny trzeci mecz dzień później również w hali Łuczniczka.
Mariusz Rajek