DSC_3789

Po niedzielnym zwycięstwie w Jarocinie, piłkarze częstochowskiego Rakowa nadal mają szanse na pozostanie na drugoligowym szczeblu. O wszystkim zadecyduje mecz ostatniej kolejki z Bytovią Bytów oraz… spotkanie w Kluczborku.

Mecz w Jarocinie stał na przyzwoitym poziomie i niezwykle stresował ponad 150-osobową grupę kibiców z Częstochowy. Wyborne sytuacje bramkowe stwarzały obie drużyny, ale na wysokości zadania stawali bramkarze. W marnowaniu „setek” brylował wczoraj Dawid Retlewski. Nosem trenerskim wykazał się jednak Jerzy Brzęczek. Wprowadzeni przez niego zawodnicy rozstrzygnęli losy meczu. W 78. minucie indywidualną akcję wykończył Tomasz Pełka, a w doliczonym czasie gry kropkę nad „i” postawił Przemysław Mońka. – Muszę kolegom postawić coś mocniejszego, bo gdybyśmy tego meczu nie wygrali kibice by mi chyba nie darowali – przyznawał po meczu Retlewski.

Jarota Jarocin – Raków Częstochowa 0:2 (0:0)

0-1 Tomasz Pełka ’78
0-2 Przemysław Mońka ’90+1

Przed ostatnią kolejką Raków z 47 punktami zajmuje 9. miejsce tracąc dwa punkty do MKS-u Kluczbork i Górnika Wałbrzych. Do utrzymania częstochowianie potrzebują wygranej z Bytovią oraz potknięcia co najmniej jednego z wyżej wymienionych rywali. Zapowiada się niezwykle nerwowa i emocjonująca niedziela. Wszystkie mecze 34. kolejki rozpoczną się o godzinie 17.00.

Mariusz Rajek

czestochowskie24

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content