fot. rakow.com

PKO Ekstraklasa nie zwalnia tempa i aż do świąt będziemy co weekend mogli oglądać zmagania piłkarzy najwyższego polskiego szczebla piłki nożnej. Raków po ostatniej kolejce musiał ustąpić z fotela lidera Legii Warszawa, ale czerwono-niebiescy rozegrali fenomenalne spotkanie z Lechem Poznań, w dramatycznych okolicznościach remisując 3:3. Teraz na piłkarzy z Częstochowy czeka rywal, którego teoretycznie można uważać za mniej wymagającego – Warta Poznań.

To już kolejny po Lechu pojedynek z rywalem ze stolicy Wielkopolski. Warta Poznań to klub, który największe sukcesy święcił w czasach ok. I i II wojny światowej. W tym sezonie to beniaminek PKO Ekstraklasy, który w ostatnich latach przeszedł historię łudząco podobną do tej Rakowa. Na ponowną grę w najlepszej polskiej lidze fani Warty musieli czekać ponad 25 lat, ale na przestrzeni kilku sezonów wstecz poznaniacy przeżywali jednostajny rozwój i zaliczali awans za awansem. Jeszcze w sezonie 2015/2016 zieloni biegali po boiskach III ligi.

– Do każdego rywala podchodzimy z dużym szacunkiem, tym bardziej, że Warta chociażby w ostatnim spotkaniu z Wisłą pokazała, że drzemie w niej spory potencjał. Wszyscy cały czas przyzwyczajamy się do tego, że przed meczami stawia się nas w roli faworytów. Nie myślimy o tabeli ani o celach na koniec sezonu, drużyna skupia się na przygotowaniach do kolejnego meczu i to jest nasza ważna cecha – mówiła Daria Wollenberg, rzecznik prasowy Rakowa.

Ten sezon Warciarze rozpoczęli falstartem i po 4 kolejkach mieli na koncie zaledwie 1 pkt. Kiedy już pierwsi pesymiści zaczęli mówić o Warcie, jako faworycie do spadku, to podopieczni Pawła Tworka wskoczyli na odpowiednie obroty. Od meczu z Wisłą Płock passa poznaniaków odmieniła się i rozpoczęli przesuwanie się w górę tabeli. Na ten moment zieloni z 13 pkt. zajmują 9. lokatę.

Na podopiecznych Marka Papszuna czeka więc trudne zadnie, choć patrząc pod kątem ilości strzelonych bramek, będzie to spotkanie najlepszej z najgorszą ofensywą. Raków udowodnił jednak już wielokrotnie, że nie powinien obawiać się nikogo. Ostatni pojedynek z Lechem przez wielu został uznany za najlepszy mecz trwającego sezonu. Czerwono-niebiescy z racji stabilnej i dobrej dyspozycji coraz częściej występują w roli faworytów. Tak będzie też tym razem, a przed Rakowem szansa na powrót na fotel lidera.

Początek meczu w niedzielę o godz. 15:00.

Skip to content