Abp Wacław Depo: – Żyjemy w czasach zwątpienia w prawdę

DSC_5770

W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, abp Wacław Depo metropolita częstochowski przewodniczył Uroczystej Mszy św. w bazylice jasnogórskiej. W wygłoszonej homilii Arcypasterz przypomniał, że „i nam przyszło żyć w czasach filozofii Piłata, które charakteryzują się ogólnym zwątpieniem w prawdę i wartości nieprzemijające”. – Jak często, nawet w swoich środowiskach słyszymy: – „Cóż to jest prawda? Kto mi mówi prawdę?” – mówił Ksiądz Arcybiskup.

W pierwszych słowach świątecznego rozważania, metropolita częstochowski przypomniał historię Zmartwychwstania. – Historia Wielkanocy źle się rozpoczęła. Początkiem było zwołanie do Wieczernika połączone ze zdradą ucznia, który wyszedł w nocy. Następnie Chrystus z niepokojem serca, w czasie modlitwy w Ogrójcu mówił: „Ojcze, oddal ode mnie proszę ten Kielich!”. Później zawieszono Go na długie trzy godziny na Golgocie i prowokacyjnie wołano: „Jeśli masz Boga za Ojca, to niech Cię wybawi!” – powiedział abp Depo, po chwili nawiązując do współczesności: – Zmienia się świat, ale krzyż na Golgocie trwa i wskazuje na pusty grób. Zmienia się świat, ale Chrystus nadal będzie umierał w tych, którzy w Niego wierzą. Historia tegorocznej Wielkiej Nocy też się źle zaczęła, od „rewelacyjnych” informacji, że nie ma sensu mówić o Zmartwychwstałym, skoro został pogrzebany, a nawet znaleziono jego grób i kości. Nakręcono nawet film, abyśmy w to uwierzyli, chociaż wówczas nie było przecież reportażu z Golgoty. Piłat kazał opieczętować grób swoimi urzędowymi pieczęciami i postawił straż, aby mu się nikt nie wymknął. Czyż nie ta sama próba Wielkanocy jest powracającym wymazaniem chrześcijaństwa z karty Europy i świata? Czym są bowiem kolejne próby panowania nad światem poprzez kolejne wojny? A przecież spotykamy się, podpisujemy kolejne umowy, rozejmy podkreślające wartości humanistyczne, ale niech nikt nie mówi, że są one związane z Chrystusem! – stanowczo podkreślił metropolita.

– Na Wielki Post zafundowano nam kolejną próbę: „Polacy! Jesteście za życiem czy przeciwko? Opowiadacie się za cywilizacją miłości czy wolnych związków?” – powiedział abp Depo w drugiej części homilii. – Jezus zawsze jest ten sam, a dla jednych też będzie dzisiaj głupotą, dla innych bluźnierstwem i tragedią narodu. Świat nadal będzie szukał mądrości na wzór Greków. Będzie żądał cudów od Boga, aby mu udowodnił swoją siłę. A my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest mocą i mądrością od Boga. Jego dzisiejsze Zmartwychwstanie to kolejne zaproszenie od Wspólnoty życia. Zaprasza nas do bardziej konsekwentnego, a nie wybiórczego przyjęcia Prawdy o Jezusie. Kto nie chce słyszeć tej Prawdy i pozbawia drugiego człowieka dostępu do niej, poprzez kłamstwo i manipulację, ten musi mieć świadomość, że degraduje człowieka. Zniża go do poziomu horyzontu, aby zamknął się wraz z grobem. I nam przyszło żyć w czasach filozofii Piłata, które charakteryzują się ogólnym zwątpieniem w prawdę i wartości nieprzemijające. Jak często, nawet w swoich środowiskach słyszymy: „Cóż to jest prawda? Kto mi mówi prawdę?”. Podpowiada nam się, że jedna prawda nie istnieje, że są tylko głupcy i słabeusze, którzy wierzą w jej poznanie i toczą spory z powodu „jakiegoś” Jezusa. Musimy się temu przeciwstawić, ponieważ człowiek pozbawiony prawdy o Chrystusie ulega poniżeniu, a jego życie staje się bezcelowe – podkreślił Arcypasterz.

W ostatniej części rozważania abp. Wacław Depo podzielił się z wiernymi osobistą refleksją. – Przed laty uczestniczyłem w pogrzebie Księdza Profesora Jana Stępnia, byłego rektora Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Zakład dla ociemniałych w Laskach był miejscem szczególnej posługi dna niego i tam chciał być pochowany. W czasie Liturgii Słowa podszedł do ambonki młody niewidomy chłopiec odczytujący tekst św. Pawła. Koniuszkami palców przechodził po tekście zapisanym alfabetem Braila, tak jak po fortepianie. Szczególnie dobitnie wypowiedział słowa, z głową zadartą do góry: „I w życiu i śmierci należymy do Pana!” Na osobne podkreślenie zasługiwał też śpiew ociemniałych dziewcząt trzymających się za ręce. Ich śpiew zdawał się być wydobywany z innej rzeczywistości życia. Kiedy patrzyliśmy na nie, łzy same napływały do oczu, ponieważ wiedzieliśmy, że oni są już z innego świata. Nieżyjący już dziś ks. bp Edward Samsel zwrócił się do nich w sposób bardzo prosty, ale jakże głęboki: „Nasi kochani bracia i siostry, widzący inaczej”. Myślę, że te słowa powinny stać się programem naszej chrześcijańskiej wiary. Nie możemy zgodzić się tylko na program, który nam się pokazuje z telewizyjnych obrazów. Powinniśmy patrzeć poprzez światło pustego Chrystusowego grobu, ale i poprzez spotkania z nim jako Zmartwychwstałym. Dziś niektórzy będą chcieli różnie widzieć Jezusa. Jedni jako Mędrca, inni będą go porównywać nawet z Mahometem czy innymi reformatorami religijnymi. Jeszcze inni nie chcą go po prostu poznać, aby nie komplikować sobie życia. Tymczasem, jak słusznie podkreślał Jan Paweł II, „od samego początku istniała dogłębna świadomość, że Chrystus jest jedynym niepowtarzalnym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi”. Dzięki temu, że jest Bogiem-człowiekiem, całe dzieje ludzkości w nim znajdują swój wyraz przed Bogiem. Jeśli zrozumiemy to orędzie Wielkanocne, poznamy już dzisiaj radość życia wiecznego, widzenia dalej i głębiej – zakończył rozważanie Ksiądz Metropolita.

Na zakończenie Mszy św. abp Wacław Depo złożył wszystkim wielkanocne życzenia. Pobłogosławił także dzieci zgromadzone w bazylice.

DSC_5761

Mariusz Rajek

Skip to content