O północy ze środy na czwartek w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze odprawiona została Msza św., którą poprzedziło kilkugodzinne czuwanie wiernych, rozpoczęte Apelem Jasnogórskim. Jest to zarazem kolejna, bo już szesnasta stacja w ramach inicjatywy ustanowionej przez metropolitę częstochowskiego abp Wacław Depo.

Kościoły stacyjne Częstochowy powstały w odzwierciedleniu rzymskiej tradycji, praktykowanej w poszczególne dni Wielkiego Postu i Oktawy Wielkanocy. W czuwaniu oraz Mszy św. wziął udział bp senior Antoni Długosz. W swojej homilii, jaką wygłosił do wiernych w czuwaniu, mówił m.in. o pomnikach tworzonych przez ludzi, jako symbolach usiłowania nieprzemijania:

– We wszystkich państwach jest moda na stawianie pomników, przypominających miejsca walk wyzwoleńczych czy też miejsca narodzin naszych bohaterów, poetów, pisarzy, dramaturgów. Starsze pokolenie pamięta, jak walczyliśmy z systemem totalitarnym na Wybrzeżu i przed kopalniami Śląska, gdzie polała się krew naszych braci. Postawiliśmy pomniki-krzyże, aby (jak wtedy śpiewano) Polska była Polską. Wiemy jednak jaki jest los pomnika stawianego ręką ludzką. Niszczy go korozja, ząb czasu, zmiany i układy polityczne. Jako częstochowianin, wraz z mieszkańcami naszego miasta nie mogliśmy się pogodzić z dwoma pomnikami żołnierzy radzieckich. Jeden stał na Placu Daszyńskiego, drugi na Placu Biegańskiego. Przypominały sowiecką niewolę. Kiedy Solidarność doszła do władzy, poproszono ówczesne władze miejskie, by usunięto te pomniki. Tak też się stało. Widzimy, że to, co stawia człowiek, jest kruche, przemijające i nietrwała. Jezus idący po Ziemi także stawia pomniki. Tym różnią się one od tych czysto ludzkich, że jezusowe nigdy nie przestaną istnieć i zawsze są aktualne – głosił w homilii bp Długosz.

Tego dnia w Rzymie kościołem stacyjnym była Bazylika Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu. W piątek 13 marca kolejnym kościołem stacyjnym w Częstochowie będzie kościół św. Stanisława Kostki. Mszy św. przewodniczyć będzie bp Antoni Długosz.

BNO

Skip to content