W piątek o godzinie 20:30 nas terenie Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej rozpoczęło się spotkanie modlitewne, na które uczestnicy Europejskiego Forum Młodych zapraszali dziś częstochowian. Wieczór Miłosierdzia, bo tak nazwane jest nabożeństwo, to czas słuchania Słowa Bożego i adoracji Najświętszego Sakramentu, która potrwa do samego rana.
Poruszenie wywołało świadectwo wygłoszone przez grupę ewangelizacyjną „Wyrwani z niewoli”. Piotrek i Jacek opowiedzieli historią swojego życia i nawrócenia. Sami mówią o sobie „łyse banie, które głoszą Chrystusa”. Rzeczywiście, swoim doświadczeniem Żywego Boga dzielą się w całej Polsce – w parafiach, na rekolekcjach, w domach poprawczych i więzieniach. Dziś opowieść niepokornych mężczyzn o poszukiwaniu Miłości usłyszała także Częstochowa.
Wieczór Miłosierdzia był zwieńczeniem całego dnia, który uczestnicy, jak sami przyznają, zapamiętają na bardzo długo. Młodzi zostali podzieleni na zespoły, a każdy z nich był dziś posłana do różnych grup ludzi. Ewangelizatorzy odwiedzili między innymi ogrzewalnię dla bezdomnych, rozmawiali z przechodniami. Rafał, uczestnik z Krakowa, spotkał się dziś z dziećmi, przebywającymi w domu samotnej matki. Ma doświadczenie w wolontariacie, dlatego nie bał się nowego doświadczenia. Przyznaje jednak, że dużą pomocą były poranne warsztaty z psychologiem. – Instruktorka uczyła nas jak reagować w sytuacji stresowej, kiedy zachowanie dzieci jest nieprzewidywalne. Jak zaczynają, na przykład, gryźć i kopać, to nie jest takie trudne do opanowania. Gorzej, jak przyjdzie i powie, że mama go nie kocha. Tutaj trzeba mieć solidną wiedzę psychologiczną, żeby móc nawiązać kontakt – mówi Rafał.
Większe obawy towarzyszyły grupie, która odwiedziła dziś częstochowską ogrzewalnię dla bezdomnych. Jak zauważa Gabrysia, tutaj trzeba było zmierzyć się ze stereotypami. – Bezdomni często są postrzegani jak jacyś przestępcy, osoby wyizolowane, z którymi trudno nawiązać kontakt. Dziś można było dostrzec w nich naszych braci. Mogliśmy z nimi porozmawiać, okazało się, że to są ludzi tacy sami jak my. Mieli rodzinę, pracę, dom, ale w ich życiu stało się coś, co sprawiło, że ich sytuacja diametralnie się zmieniła. To może wydarzyć się przecież także w naszym życiu – dodaje Gabrysia. Sama nie brała udziału w misjach. Stanowiła modlitewne zaplecze tego dzieła. Trwała na czuwaniu w kościele p.w. Imienia Najświętszej Maryi Panny.
Dosłownie kilka metrów dalej, na najsłynniejszym deptaku Częstochowy, służba muzyczna Forum organizowała akcję uwielbienia śpiewem. Jak reagowali przechodnie? Monika odpowiada, że często przystawali zaciekawieni. Inni ignorowali modlących się, ale była też grupa osób, która zachęcona muzyką, udała się do pobliskiego kościoła. – To było dla mnie mocne doświadczenie trwania mimo wszystko. Mimo tego, że są osoby, które słuchać nie chcą, mimo tego, że było gorąco i czasami na ulicy nie było wielu ludzi.
Hasłem tegorocznego Forum jest „Współodczuwanie”. – Dzisiejszy dzień jest po to, żeby doświadczyć tego, o czym mówimy, co rozważamy. To czas, w którym możemy naładować akumulatory, bo czeka nas cały rok w środowiskach, gdzie inni nie zawsze są wierzący. To cenny czas – mówi Gabrysia. Rafał dodaje jeszcze – jestem zmęczony, ale to jest dobre zmęczenie. Tu nie ma czasu na nudę, wręcz przeciwnie. Ciągle coś się dzieje i jest dużo wrażeń.
Europejskie Forum Młodych zakończy się w niedzielę. Współorganizatorem spotkania jest Archidiecezja Częstochowska.
