Ks. Mariusz Sztaba: Jan Paweł II Bratem i Orędownikiem cierpiących

IMGP4054_resize-640x480

Naukowcy, myśliciele, pisarze, podobnie zresztą jak i inni zwykli ludzie, zastanawiają się nad fenomenem wielkości i świętości Jana Pawła II. Ludzkość jeszcze za życia obdarzała Go tytułem Wielki, nazywając Go Papieżem rodzin, dzieci, młodzieży. Mówiono o Nim jako największym Misjonarzu i Pielgrzymie, który odwiedził 132 kraje, spędził w podróżach 586 dni, przebywając ponad 1 650 690 km, co odpowiada ponad 30-krotnemu okrążeniu Ziemi wokół równika i trzykrotnej odległości miedzy Ziemią, a Księżycem.

To wszystko jest ewidentną prawdą. Ale Jego wielkość w głównej mierze polega na tym, że był autentycznym Przyjacielem każdego człowieka, niezależnie od Jego pochodzenia, koloru skóry, wyznawanej religii, kultury, statusu społecznego i ekonomicznego.

1. „Miarą cywilizacji jest jej stosunek do życia”

Dla Ojca świętego liczył się każdy człowiek od chwili poczęcia, aż do naturalnej śmierci. Źródło tego papieskiego patrzenia na człowieka wywodziło się z Boskiego pochodzenia osoby, o którym raz po raz przypominał w swoim nauczaniu. Dlatego zawsze, w sposób szczególny byli bliscy jego sercu ci, którzy ze względu na chorobę, niepełnosprawność, starość, czy jakąkolwiek niesamodzielność (np. dzieci poczęte, a nie narodzone) znajdowali się w stanie zagrożenia ze strony konsumpcyjnego i materialistycznego społeczeństwa, kierującego się zasadą zysku i produktywności.
Bardzo dobitnie wyraził te prawdę Jan Paweł II w Kaliszu w 1997 roku, kiedy mówił podczas homilii, że „miarą cywilizacji – miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury – jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej. Choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne, naukowe. Kościół, wierny misji otrzymanej od Chrystusa, mimo słabości i niewierności wielu swych synów i córek, konsekwentnie wnosił w dzieje ludzkości wielką prawdę o miłości bliźniego, łagodził podziały społeczne, przekraczał różnice etniczne oraz rasowe, pochylał się nad chorymi i nad sierotami, nad ludźmi starymi, niepełnosprawnymi, bezdomnymi. Uczył słowem i przykładem, że nikogo nie można wykluczać z wielkiej rodziny ludzkiej, że nikogo nie wolno wyrzucać na margines społeczeństwa”. Jan Paweł II w pierwszym rzędzie był obrońcą praw każdego człowieka, a w sposób szczególny niesamodzielnego. Był bowiem Bratem ubogich, chorych, cierpiących, niepełnosprawnych, ludzi w podeszłym wieku.

2. „Człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa”

Za pontyfikatu Papieża-Polaka wyszedł z Watykanu pierwszy urzędowy dokument poświęcony w całości osobom niepełnosprawnym, wydany 4 marca 1981 r. z okazji Międzynarodowego Roku Osób Upośledzonych. Przypomniano w nim podstawowe zasady, jakimi powinno kierować się społeczeństwo w stosunku do niepełnosprawnych: zasada integracji, normalizacji, oraz personalizacji. Tam też jeszcze raz podkreślono prawdę o boskim pochodzeniu każdego człowieka i zachęcono ludzi dobrej woli do „(…) chrześcijańskiej solidarności w odnowionym braterstwie, które jednoczy słabych i mocnych we wspólnej wędrówce, będącej boskim powołaniem ludzkiej osoby”.
Jan Paweł II wykorzystywał każdą nadarzającą się okazję, aby spotkać się z niepełnosprawnymi i chorymi, aby ich pobłogosławić i zapewnić, że są w sercu Kościoła, będąc Jego szczególnym skarbem. Papież przypominał też o ich szczególnych zadaniach, tak jak chociażby w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju z 1985 r., kiedy prosił: „do Was, cierpiący, dotknięci kalectwem, niepełnosprawni fizycznie, zwracam się z apelem: ofiarujcie Wasze modlitwy i Wasze życie w intencji przełamania barier dzielących świat (…)”.
Jan Paweł II zawsze prosił i liczył na ich modlitwy i ofiarę cierpienia. Zaś ze swojej strony, niezależnie w jakiejkolwiek części świata znajdował się, stawał się ich Ambasadorem, upominając się o godziwą egzystencję dla nich w społeczeństwach, w których żyją. Podczas pielgrzymki śladami św. Pawła, w Damaszku w 2001 roku wołał do lokalnej społeczności: „Niechaj ubodzy, chorzy, niepełnosprawni, wyobcowani będą zawsze waszymi szanowanymi i ukochanymi braćmi i siostrami. Ewangelia jest potężnym czynnikiem przemiany świata. Niechaj dzięki waszemu świadectwu życia ludzie znajdują odpowiedź na ich najgłębsze aspiracje oraz podstawy współżycia społecznego!”.
Jan Paweł II na spotkaniu z niepełnosprawnymi i ich opiekunami ze Wspólnoty Wiary i Światła, w Castel Gandolfo, dnia 26.09.2002 r. przypomniał: „(…) że ich obecność we wspólnocie kościelnej otwiera drogę relacjom prostym i braterskim, a ich spontaniczna synowska modlitwa zaprasza nas wszystkich do zwrócenia się ku naszemu Ojcu w niebie”. Na innym zaś miejscu, w przesłaniu skierowanym do członków wyżej wspomnianej Wspólnoty z racji 30 – lecia jej istnienia uczył, że ich istnienie jest darem Boga i sprawia, że są świadkami prawdziwego życia i „cennym skarbem Kościoła”, który jest również ich rodziną.

3. Ewangelia cierpienia – źródłem nadziei i miłości

Ojciec św. mając wielokrotne i bezpośrednie doświadczenia spotkania z osobami cierpiącymi, przekazywał ważne słowa przesłania dla współczesnego świata dotkniętego chorobą nieumiarkowanej konsumpcji, materializmu i utylitaryzmu, gdzie człowieka mierzy się tylko i wyłącznie miarą jego zdolności intelektualnych i właściwości fizycznych, a jego samego traktuje się jako towar konsumpcyjny. W Orędziu adresowanym do uczestników międzynarodowego sympozjum obradującego na temat : „Godności i praw osoby upośledzonej umysłowo”, dnia 5.01.2004 r. Papież pisał, że „osoby te są żywymi ikonami Syna Ukrzyżowanego. Odsłaniają tajemnicze piękno Tego, który dla nas się ogołocił i stał się posłuszny aż do śmierci. Pokazują nam, że ostateczna wartość osoby ludzkiej, poza wszelkim pozorem, spoczywa w Jezusie Chrystusie. Dlatego słusznie powiedziano, że osoby niepełnosprawne są uprzywilejowanymi świadkami społeczeństwa. Mogą nauczyć wszystkich, co to jest miłość, która zbawia i mogą stać się głosicielami nowego świata, nie opanowanego już przez siłę, przemoc i agresję, ale ogarniętego przez miłość, solidarność, otwartości na innych, głosicielami nowego świata, przemienionego przez światło Chrystusa, syna Bożego, dla nas ludzi, wcielonego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego”.

4. Jego życie było nieustannym Wielkim Piątkiem

Jan Paweł II wielokrotnie uczył o cierpieniu. Napisał m. in. głęboki list o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia Salvifici doloris (11.02.1984). W 1992 r. ustanowił Światowy Dzień Chorego, który po raz pierwszy obchodzono 11 lutego 1993r. Opublikował też List do osób w podeszłym wieku (01.10.1999). Ojciec św. towarzyszył ludziom chorym, cierpiącym, niepełnosprawnym, starszym wiekiem, zagrożonym w ich egzystencji. Można powiedzieć z perspektywy czasu, że Papież pisał ewangelię cierpienia całym swoim życiem, które było naznaczone bólem, stratą i cierpieniem od lat dziecięcych. W ostatnich zaś latach życia Papież nękany przeróżnymi chorobami i cierpieniem, stał się żywą ikoną głoszonej przez siebie ewangelii cierpienia. Niosąc krzyż i „pijąc z kielicha goryczy”, odsyłał do samego Chrystusa, ucząc nas żyć, cierpieć i umierać po chrześcijańsku.
Na zakończenie wspomnianego listu do osób starszych, pisał: „mimo ograniczeń mego wieku bardzo wysoko cenię sobie życie i umiem się nim cieszyć. Dziękuję za to Bogu! Pięknie jest służyć aż do końca sprawie Królestwa Bożego. Zarazem jednak głębokim pokojem napełnia mnie myśl o chwili, w której Bóg wezwie mnie do siebie – z życia do życia! Dlatego wypowiadam często — i bez najmniejszego odcienia smutku – modlitwę, którą kapłan odmawia po liturgii eucharystycznej: In hora mortis meae voca me, et iube me venire ad te – w godzinie śmierci wezwij mnie i każ mi przyjść do Siebie. Jest to modlitwa chrześcijańskiej nadziei, która w niczym nie umniejsza radości obecnej chwili, a przyszłość zawierza opiece Bożej dobroci. Iube me venire ad te: jest to najgłębsze pragnienie ludzkiego serca, nawet wówczas, gdy człowiek nie jest tego świadomy. Pozwól, o Panie życia, abyśmy to sobie wyraźnie uświadomili i umieli cieszyć się każdym etapem naszego życia jako darem niosącym bogate obietnice na przyszłość. Spraw, byśmy z miłością przyjmowali Twoją wolę, zawierzając się każdego dnia Twoim miłosiernym dłoniom. Gdy zaś nadejdzie chwila ostatecznego «przejścia», pozwól, abyśmy umieli ją powitać z pokojem w sercu, nie żałując niczego, co przyjdzie nam porzucić. Kiedy bowiem po długim poszukiwaniu spotkamy Ciebie, odnajdziemy też wszystkie prawdziwe wartości, jakich zaznaliśmy na ziemi, a także tych, którzy poprzedzili nas w znaku wiary i nadziei. Maryjo, Matko ludzkości pielgrzymującej, módl się za nami «teraz i w godzinie śmierci naszej». Spraw, byśmy byli zawsze blisko Jezusa, Twojego umiłowanego Syna, a naszego Brata, Pana życia i chwały. Amen!”
Dziś czekając na Jego kanonizację ufamy, że tam w Domu Ojca wstawia się już za nami, będąc Ambasadorem spraw tych Najmniejszych. Ufamy, że świat ubogich i cierpiących ma w Nim swojego przemożnego świętego Patrona, który już tu w czasie swojej ziemskiej wędrówki, wstawiał się za nimi przed Bogiem i całym światem.

czestochowskie24

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content