Pielgrzymka Kombatantów Podziemia Antykomunistycznego na Jasną Górę

W niedzielę 11 marca na Jasnej Górze odbyła się Pielgrzymka Kombatantów Podziemia Antykomunistycznego. Centralnym jej punktem było odsłonięcie tablicy upamiętniającej Żołnierzy Wyklętych.
To pierwsza tak wyjątkowa uroczystość w jasnogórskim sanktuarium. Zaproszonych zostało ponad 60. żyjących Żołnierzy Niezłomnych. Mecenasem i organizatorem wydarzenia było Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
Na Jasnej Górze została odsłonięta tablica upamiętniającej bohaterski zryw Żołnierzy Wyklętych. Poświęcił ją abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. Słowa wyryte na tablicy, która znalazła swoje miejsce w Kaplicy Pamięci Narodu, brzmią: „Żołnierzom Niezłomnym, którzy stanęli do walki o wolną Polskę przeciwko komunistycznemu zniewoleniu, poległym w walkach, zakatowanym podczas śledztw, zamordowanym w wyniku zbrodni sądowych, długoletnim więźniom i represjonowanym”.
„Przywracamy dziś pamięć bohaterów, którzy u schyłku II Wojny Światowej, a szczególnie po jej zakończeniu, zostali zdradzeni i skazani na wymazanie z pamięci, a także i fizyczny niebyt, dlatego wrzucano ich do dołów śmierci, zamazywano nazwiska. Dziś trwa ekshumacja, a jeszcze nie znamy wszystkich miejsc pochówków. Rehabilitacja? Jak można zrehabilitować kogoś, kto utracił już zdrowie i nie ma już życia. To była armia, bo ponad 60 tys. żołnierzy niezłomnych, żołnierzy wyklętych skazana na niepamięć przez system – mówi w rozmowie z Biurem Prasowym abp Sławoj Leszek Głódź – Jasna Góra zawiera w sobie wszystkie najistotniejsze nośniki fundamentalne i polskiej państwowości, i religijności, a także jest to swoisty panteon bohaterów narodowych, i kiedy gdzie indziej zacierano ślady, to Jasna Góra je utrwalała, dlatego też dzisiaj poświęcimy tablicę poświęconą ofiarom sytemu antykomunistycznego, żołnierzom wyklętym. Szkoda, że po tylu latach, bowiem Ojczyzna, która normalnie jest matką, dla nich była macochą”.
„Po 1945 r. byłem w konspiracji w ROAK-u, Ruch Opory Armii Krajowej, niestety spotkał nas taki los, jak wszystkie ówczesne organizacje – opowiada Stanisław Szuro, ps. Zamorski, major Wojska Polskiego, więzień obozów hitlerowskich i komunistycznych – Do nas się wcisnął szpicel, oni byli w tym mistrzami. Pewnego dnia ktoś zapukał do drzwi, usłyszałem hasło pseudo kolegi, otworzyłem, ale zamiast kolegi było dwóch typów z pistoletami, i tak się skończyła walka i wolność. Prokurator domagał się dziewięciu kar śmierci, sąd był bardziej wyrozumiały, dał tylko siedem. Amnestia z 1947 r. nas uratowała, która nam to zmieniała na 15 lat. A potem, jak przyszła tzw. odwilż gomułkowska, zaczęły się warunkowe zwolnienia. Ja wyszedłem po 10 latach. Warto było, bo przynajmniej mam czyste sumienie, że nie siedziałem w kącie, a inni ginęli”.
Płk Tadeusz Bieńkowicz, pseudonim Rączy, Kawaler Orderu Virtuti Militari, stwierdził: „Dla mnie Jasna Góra to jest miejsce, którego nie można opuścić. Kiedyś nie miałem możliwości z różnych powodów być tutaj, z powodu wojny, działań wojennych, pobytu w wiezieniu, ale kiedy człowiek już odzyskał tą niepodległość, odzyskał tą niezależność i wolność, to postanowiłem choćby na kolanach przyjść tutaj. Byłem tutaj w Dzień Zwycięstwa na pielgrzymce, ale jestem szczęśliwy, że dzisiaj mogę tutaj być w ten dzień uroczysty, jaki jest dla nas Żołnierzy Wyklętych, a ja mówię Niezłomnych, bo wyklęci myślmy się nie czuli”.
„Dla nas każde zaproszenie do Ojczyzny ma duże znaczenie, bo tego nie mamy na co dzień. Cierpimy, modlimy się i prosimy Matkę Najświętszą Jasnogórską, aby nas połączyła – wyznaje Weronika Sebastianowicz, prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej i Byłych Więźniów Politycznych, Okręg Nowogródzki na Białorusi – To jest bardzo ważne, bo szliśmy na śmierć, aby uczcić tych, którzy polegli, i podziękować Matce Najświętszej za nasze życie, że zachowała nam to życie. To jest bardzo ważne”.
„Ojciec jako pierwszy wstąpił do związku walki zbrojnej w 1939 r., potem brat do AK, i ja jako młoda dziewczynka bardzo prosiłam o przysięgę, i pozwolono mi, zaufano mi i jestem bardzo dumna, że mogłam złożyć przysięgę na ręce Najświętszej Matki Królowej Polski – opowiada Weronika Sebastianowicz – Przysięgę złożyłam, gdy miałam 13 lat. Działałam w Armii Krajowej, Oddział Reduta, Okręg Białostocki. W 1951 r. zostałam aresztowana, sądzona na 25 lat, Workuta, Syberia. W 1952 r. zginął mój brat w obławie NKWD, ostatnim nabojem odebrał sobie życie, a rodzice i ja mieliśmy wyrok 60 lat łagrów stalinowskich, odbyliśmy z nich 20. Po powrocie nie mieliśmy gdzie mieszkać, w co się ubrać, co zjeść, ale Pan Bóg jakoś nas prowadził. Ale walka dla nas się nie skończyła, bo nas nie uznają, bo traktują jako bandytów, i walczymy teraz o naszą tożsamość, o Kresy Wschodnie, o naszą polską ziemię”.
„’Jaworzniacy’ to byli więźniowie, którzy po aresztowaniach przetransportowywani byli do więzienia w Jaworznie. Trwało to ok. 10 lat. Tam zgromadzona była młodzież, którą kierowano do kopalń – wyjaśnia Stefan Siejka, prezes ‘Jaworzniaków’ – Ja aresztowany zostałem i skazany w Sandomierzu na sesji wyjazdowej na 10 lat więzienia. Po odbyciu odpowiedniej ilości kary przekazany zostałem do Rawicza. Rawicz, to było jedno z najcięższych więzień, jakie istniało. Tam były dwa budynki, biały i czerwony. W czerwonym budynku byli więźniowie, którzy pracowali, w biały więźniowie z wysokimi wyrokami i niezdolni do pracy. Tam ilość osób była bardzo wielka”.
„Ta uroczystość na Jasnej Górze nie jest pierwszą, bo w tym miesiącu ‘Jaworzniacy’ mieli zlot, żeby pokazać młodzieży jak to było, a tutaj dzisiaj chcieliśmy też pokazać, że istniejemy, pokazać co przeżyliśmy” – dodaje Stefan Siejka.
„Kiedy wspominamy i przywołujemy pamięć całej rzeszy żołnierzy wyklętych, czy żołnierzy niezłomnych, to przywołujemy w pamięci bardzo trudne czasy naszej historii – komunizmu, kiedy ludzie zostali zniewoleni. Dla nich takim mocnym punktem odniesienia zawsze była wiara – podkreśla o. Arnold Chrapkowski, generał Zakonu Paulinów – To, że Jasna Góra jest wpisana w ludzki wymiar tych osób, i wymiar naszej Ojczyzny, podkreśla to, że tutaj mimo różnych dziejów historii, różnych zniewoleń, tutaj zawsze człowiek był wolny, tutaj szukał tej pierwotnej wolności, a wiec wolności dzieci Bożych. I w tym aspekcie przywołujemy cały zastęp ludzi świeckich, duchownych, osób konsekrowanych, które w tych czasach zniewolenia potrafiły zachować wolność dziecka Bożego, potrafiły tą wolność dać drugiemu człowiekowi. A dla współczesnego człowieka, który wkracza w różnego rodzaju typy zniewoleń, ci ludzie są przykładem, że można zachować swoją godność, można do końca pozostać wiernym”.
Fundacja PGNiG – Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa – w 2016 r. rozpoczęła program „Rozgrzewamy Polskie Serca”, którego celem jest przywracanie należnego miejsca w historii zapomnianym bohaterom podziemia antykomunistycznego.
„Ta uroczystość to jest taki kręgosłup naszej dużej inicjatywy ‘Rozgrzewamy Polskie Serca’, która obejmuje różnego rodzaju przedsięwzięcia – i sportowe, i historyczne, i integracyjne, a osią jest przypominanie pamięci i przede wszystkim spotkanie się z ludźmi, którzy walczyli z komuną, i to od pierwszego dnia, którego ona nastała. Tutaj, przed Panem Bogiem, próbujemy zdążyć – udało się zebrać prawie 60-ciu żołnierzy niezłomnych, nie wszyscy mogli przyjechać, ale wszystkich honorujemy” – mówi Piotr Woźniak, prezes Zarządu PGNiG SA, które jest mecenasem wydarzenia.
Odsłonięcie tablicy zostało poprzedzone Mszą św. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, z udziałem kombatantów podziemia antykomunistycznego. Eucharystii przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. Obecni byli m.in.: prof. Andrzej Waśko – przedstawiciel prezydenta RP Andrzeja Dudy; Jarosław Wieczorek – wojewoda śląski, Renata Soczyńska – zastępca dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa, Magdalena Merta – doradca Szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Piotr Woźniak – prezes Zarządu PGNiG SA wraz z zarządem spółki, Lidia Dudkiewicz – redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, współorganizatora uroczystości. Wszystkich zebranych w Kaplicy Matki Bożej witał o. Jan Poteralski, podprzeor Jasnej Góry. „Ukochani pielgrzymi, Panie i Panowie Żołnierze Niezłomni – jak powie św. Jan Paweł II, ‘tu zawsze byliśmy wolni’. Wasz pobyt dziś, na Jasnej Górze to Wasze wielkie zwycięstwo – Was i Waszych kolegów i koleżanek, Żołnierzy Niezłomnych, którzy po II wojnie światowej walczyli o Polskę wolną, byli torturowani, bici, mordowani. Wielu z was nosiło i nosi przy sobie różaniec, medalik i ryngraf ‘Tej, co Jasnej broni Częstochowy i w Ostrej świeci Bramie’. Dziękujemy za wasza miłość do Ojczyzny, do Polski, do naszej Królowej i Matki”.
„To wielka radość, że po raz pierwszy tak wielu Żołnierzy Niezłomnych przybyło na Jasną Górę. Słowa ‘Bóg, Honor, Ojczyzna’, ‘Cześć i chwała bohaterom’ – te słowa niech płyną z Jasnej Góry w Polskę, w Europę, i w świat. I nikt tego głosu nie jest w stanie zagłuszyć. Część i chwała bohaterom – tym Żołnierzom Niezłomnym, którzy są dziś na Jasnej Górze, i tym, którzy oddali życie, zostali zamordowani” – mówił o. Jan Poteralski.
„Czcigodni Bracia Weterani Podziemia Antykomunistycznego! Myślimy i mówimy dziś o was, jako o żołnierzach w służbie polskiej wolności i niepodległości – mówił w homilii abp Sławoj Leszek Głódź – A takie ujęcie obejmuje także waszą służbę Prawdzie, Prawdzie o polskiej tożsamości, historycznej drodze narodu, jego tradycji, jego kulturze, wierze świętej. To ona przecież stanowi drogowskaz dla polskich pokoleń. I przyszło wam o tej wierności Prawdzie dać świadectwo, zapoczątkować w dramatycznym okresie naszej historii, w jakże tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska w końcowej fazie II wojny światowej”.
„A wy, Żołnierze Niezłomni, podjęliście heroiczną walkę, pragnęliście zbrojnym czynem zaświadczyć o woli zerwania narzuconego Ojczyźnie sowieckiego jarzma, odzyskania niepodległości” – mówił dalej kaznodzieja.
„Wasza walka, leśni ludzie – bo tak i was nazywano, toczyła się w wielu regionach Ojczyzny, także na terenach Rzeczypospolitej wcielonych do Związku Radzieckiego: na Wileńszczyźnie, w Ziemi Lwowskiej – są tu, w tej kaplicy, nasi rodacy także z tych ziem. A od początku określano was pogardliwymi określeniami: bandy, reakcyjne podziemie, faszyści – mówił abp Głódź – ‘My walczymy o świętą sprawę, za wolną, niezależną, sprawiedliwą i prawdziwie demokratyczną Polskę’ – to wasza odpowiedź na te oskarżenia, to wasza deklaracja, klarowna i jasna, to wasze świadectwo patriotyzmu i wierność temu, co polskie, co nasze, i co święte”.
„Ileż tej ciemności, mroku zła, nienawiści, pogardy, napotkaliście na swej drodze . Mroku przesłuchań, tortur, więziennej izolacji. Także szczególnego mroku – mroku zacierania śladów. Doły śmierci w zakątkach cmentarzy, tajne, nocne pochówki pozbawione jakiegokolwiek szacunku do ludzkiego ciała. To była norma dla Żołnierzy Niezłomnych” – przypominał metropolita gdański.
„Trwa przywracanie godności ludzkiej i należnej chwały Żołnierzom Niezłomnym, Żołnierzom – mówimy często – Wyklętym, wyklętym przez system i niepamięć. A z ziemi polskiej, która gromadzi prochy minionych pokoleń, archeolodzy z pietyzmem wciąż wydobywają doczesne szczątki polskiej wolności, żołnierzy zgładzonych przed laty, swoich i obcych, i z honorami należnymi bohaterom składa się je na cmentarzach, w panteonie narodowej pamięci. Bo oni nadal istnieją, nie tylko dla rodzin, ale i dla nas wszystkich. My winniśmy im przynajmniej pamięć. A doczesne szczątki tych, którzy – tak jak wyraziła przed śmiercią Danuta Siedzikówna Inka – ‘zachowali się jak trzeba’”.
Na zakończenie Mszy św. abp Leszek Sławoj Głódź ogłosił, że Kapituła „Pierścienia Inki” Danuty Siedzikówny – „Wierni Polsce, wierni do końca” przyznała Pierścień generałowi Zakonu Paulinów o. Arnoldowi Chrapkowskiemu w „uznaniu za postawę patriotyczną i krzewienie idei pamięci o Żołnierzach Wyklętych”.
Po uroczystościach religijnych i odsłonięciu tablicy odbył się panel dyskusyjny z udziałem historyków oraz z reżyserem filmu „Wyklęty” Konradem Łęckim.
Pomysł na upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych na terenie klasztoru, który jest duchową stolicą Polski, został zrealizowany wspólnie przez PGNiG, Instytut Pamięci Narodowej i Redakcję Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.

źródło:BPJG

Skip to content