Wspólnota dla każdego – zjazd byłych oazowiczów

oaza

Wiele osób uważa, że wspólnota jest dla młodych. Dobra wtedy, kiedy człowiek nie ma rodziny, pracy i ma czas na spotkania przy ognisku, z gitarą. Na Boga zawsze przyjdzie czas na starość. Nic bardziej mylnego. Członkowie Ruchu Światło-Życie udowadniają, że w tej wspólnocie miejsce znajdzie dla siebie każdy: dzieci, młodzież, rodziny, osoby starsze czy konsekrowane. Co jednak z tymi, którzy zrezygnowali kiedyś z tej drogi oazowej? Szansą powrotu na nią był zjazd, który miał miejsce w sobotę, 20 czerwca, w parafii Matki Bożej Zwycięskiej przy ul. Słowackiego 19/21 w Częstochowie od godz. 10.00. Spotkali się byli oazowicze, ale nie tylko.

O tym, skąd wziął się pomysł na takie wydarzenie, opowiada Katarzyna Mączyńska, organizatorka: Mieliśmy duże opory ze słowem „byłych”, bo wiele osób, które są zaangażowane w ten zjazd wcale byłymi oazowiczami nie są. Zresztą oazowiczem jest się na całe życie. Chcemy przez to spotkanie zaapelować do wszystkich, którzy byli kiedykolwiek na oazie, czy też pamiętają ten czas, żeby przyjechali. Takich osób, które dziś są w Ruchu jest wiele. Spotykają się na Dniach Wspólnoty, w ramach małych grup wzrostu raz w tygodniu, jeżdżą na 15 dni, które sprzyjają odpoczynkowi, modlitwie, ale i poznawaniu wspaniałych osób i niezwykłych miejsc. Oazowicze to ci, którzy tam, gdzie się pojawiają, wnoszą radość i nową jakość życia. Ich wielką wagę dla świata i Kościoła odczytał św. Jan Paweł II, mówiąc: Bogu dziękuję za ten ruch, który przyniósł tyle błogosławionych owoców w sercach młodzieży w minionych trudnych latach, a i dziś stanowi prężne środowisko duchowego rozwoju młodzieży i rodzin. Kochani Oazowicze, jako biskup Krakowa starałem się wspierać Was swą obecnością, a jako biskup Rzymu nieustannie jestem z Wami w moich modlitwach i serdecznych myślach. Umiłowanie Eucharystii i Biblii niech zawsze rzuca Boże światło na drogi Waszego życia.

Moderator Ruchu Światło-Życie dla rejonu częstochowskiego ks. Robert Grohs zaznacza: Ruch Światło-Życie jest mocno nastawiony na to, aby dawać siebie w posiadaniu siebie. […] i zadaje podchwytliwe pytanie: Czy oaza to jest rzeczywiście środowisko życia, sposób na życie czy raczej jakieś dodatkowe hobby? Od odpowiedzi na to pytanie zależy nasze zaangażowanie. Wszak jeśli przyjmujemy charyzmat podarowany założycielowi ruchu oazowego, ks. Franciszkowi Blachnickiemu jak swój wyznacznik w drodze życiowej, to nie może być mowy jedynie o odskoczni, spotkaniu raz na jakiś czas, albo wcale. To ciągła chęć bycia razem, we wspólnocie. Kasia Mączyńska podkreśla: Chcemy wspominać ten czas radości z bycia ze sobą, przy Bogu. Ale chcemy też podzielić się życiem i Słowem, a więc tym, czym oaza żyje na co dzień. Spotkanie sobotnie to nie tylko odgrzewanie przeszłości. Coraz więcej wydarzeń animowanych jest przez Ruch Światło-Życie w naszym mieście. Szukamy miejsc, płaszczyzn posługi. Zachęcamy do tego, aby każdy odkrywał w sobie, że każdy jest zaproszony do tego, aby być dla drugich, dla świata, nieść nowe życie – wymienia ks. Robert.

Jeśli więc, czytając ten tekst, zastanawiasz się, czy nie brakuje Ci świeżości w życiu, radości, która się nie kończy, albo chciałbyś wreszcie doświadczyć tego o czym mówią Ci inni, może warto, abyś znalazł 15 dni w czasie wakacji i odpoczął na oazie, gdzie słońce nie pali, woda gasi pragnienie, a cień przynosi ulgę. Niech niezdecydowanych przekonają słowa o. Franciszka: Kto się boi i drży, niech idzie do domu. Pan Bóg nie potrzebuje ludzi, którzy się boją i drżą!

Szczegółowe informacje na stronie www.cz.oaza.pl.

Angelika Sitek

Skip to content