Jazztochowa to muzyczne święto, które na stałe wpisało się w muzyczny kalendarz Częstochowy. Festiwal obfituje w spotkania i koncerty z artystami nie tylko z gatunku jazzu. To doskonała okazja, by posłuchać i zobaczyć jak muzyka ewoluuje wraz z biegiem czasu i coraz bardziej zaskakującą wyobraźnią muzyków. Często sięgają oni też po klasykę, by pokazać ją w nowej, osobistej odsłonie. Tak było w przypadku Marka Pospieszalskiego, który zainspirował się twórczością Franka Sinatry. Swoje spojrzenie zaprezentował w czasie koncertu w Ośrodku Promocji Kultury Gaude Mater. O tym jak rozwinęła się idea Jazztochowy mówi dyrektor ośrodka, Tadeusz Piersiak:
– Jazztochowa została zaakceptowana przez częstochowian. Frekwencja na tych koncertach, które robimy mówi sama za siebie. Wiadomo, że nie jest to dyscyplina artystyczna i dziedzina muzyki, którą każdy docenia, lubi. Jazz wymaga pewnego przygotowania i osłuchania. Ale na te koncerty przychodzi naprawdę liczna grupa.
Marek Pospieszalski chciał swoim występem zwrócić uwagę na kunszt Franka Sinatry. Wyjaśnia, dlaczego sięgnął właśnie po twórczość amerykańskiego artysty:
– Frank Sinatra to niezwykle inspirująca postać. Zainspirowała mnie jego biografia, którą ostatnio czytałem. Zycie, które mogłoby być niezłym scenariuszem na film. To był jeden z największych głosów w historii muzyki. Chciałbym mu przywrócić należyte miejsce, bo został zepchnięty do takiej bardzo popowej struktury.
To nie ostatni koncert w ramach Jazztochowy. Program festiwalu dostępny jest na stronie OPK „Gaude Mater” www.gaudemater.pl
SW