Ośrodek Promocji Kultury „Gaude Mater” na jeden wieczór przygotował prezentację kolekcji niezwykłej – sentymentalnej, emocjonalnej i przede wszystkim ukazującej kunszt artysty jakim był Wojciech Barylski. Ten częstochowski malarz, grafik i medalier zapamiętany został przez Jerzego Nicera i wielu uczniów jako mistrz:
– Jerzy Nicer jako młody człowiek chodził na prywatne lekcje rysunku do Wojciecha Barylskiego, stąd sentyment do wielkiej postaci, stąd też spory zbiór kolekcjonerski prac artysty – powiedział nam dyrektor OPK Tadeusz Piersiak.
Na samo wspomnienie chwil spędzonych z mistrzem i wielu cennych lekcji, jerzy Nicer wzrusza się:
– Dobrze, że nie ma z nami kamery, bo byłoby widać, że świeczki pokazały mi się w oczach. Tak, są to również emocje, są to wspomnienia, są to wspólnie spędzone chwile, kiedy jeszcze odwiedzałem mistrza za jego życia. To były rozmowy, spotkania, różne sprawy. Mam z tego czasu bardzo wiele dobrych wspomnień.
Jak wspomina Tadeusz Piersiak, Wojciech Barylski był artystą uniwersalnym: – Najbardziej znany jest jako twórca ex librisów, a więc dzieł pochodzących z warsztatu grafika. Był także medalierem, co jest też przecież twórczością rzeźbiarską, choć dzieła są płaskorzeźbione. Wreszcie stworzył cały szereg dzieł malarskich, więc był równouprawnionym malarzem. Był też pedagogiem, uczył w liceum plastycznym. To człowiek niezmiernie zasłużony również dla ruchu ekspozycyjnego w Częstochowie.
Jerzy Nicer podkreśla znaczenie detalu w twórczości artysty mistrza: – Profesor Barylski to dla nas osoba, która zasadniczo, jak to mówią, nie zwracała uwagi na drobiazgi, ale bardzo ważne dla niej były szczegóły. Praca nad szczegółem to jest to, co w jakiś sposób zostało nam przekazane i zaszczepione. Sam jestem rzemieślnikiem, rękodzielnikiem, mistrzem złotnictwa i jubilerstwa. Tutaj mam pewien własny dorobek, więc te szczegóły na moim przykładzie odnoszą kapitalne znaczenie, tutaj dbałość o te szczegóły jest sprawą fundamentalną.
Wojciech Barylski w oczach Jerzego Nicera to twórca, którego największym dorobkiem są -ekslibrisy: – Dobrze się składa, bo mamy w tym roku 500-lecie polskiego ekslibrisu,
Zdolność uchwycenia detalu w oczach Jerzego Nicera to dziś umiejętność szczególna: – ludzie boją się szczegółów, wolą formy ogólne. Nawet lepiej się w tym czują niektórzy. Szczegółu nie boją się ci, którzy potrafią wejść w ten szczegół, opracować detal, potrafią go zauważyć, przełożyć i podejść dalej w formie takiej, w jakiej jest im dane to zrobić.
Tym ciekawsze staje się studium rzemiosła, jakim jest kolekcja prac Wojciecha Barylskiego. Okraszona wspomnieniami Jerzego Nicera nadała mu autentyczności i niezwykłości.