DSCF2965

W Teatrze im. Adama Mickiewicza trwają ostatnie przygotowania do premiery najnowszej sztuki, która już w sobotę (11 kwietnia) zagości na częstochowskiej scenie. Będzie to spektakl zatytułowany “Trener życia” w reżyserii Wojciecha Malajkata.
– Myśleliśmy o tej sztuce, kiedy “Trener życia” nie był jeszcze nigdzie wystawiany – mówi Robert Dorosławski, dyrektor częstochowskiego Teatru. – Ten temat pojawił się u nas z dwóch powodów. Po pierwsze, jest aktualny. Mimo że dotyka rzeczywistości korporacyjnej, to jednak przenosi się na relacje międzyludzkie, a więc przez to jest uniwersalny. Po drugie, jest to sztuka słodko-gorzka, śmieszno-tragiczna, nie jest typową farsą, nie jest komedią, jest właściwie komediodramatem. I takie rzeczy lubimy, takie chcemy też oferować publiczności – dodaje.
Sztuka swoją prapremierę miała w warszawskim Teatrze Syrena. Reżyserował ją wówczas również Wojciech Malajkat, który jednocześnie wcielił się w rolę Colina. – Jest mi o tyle łatwiej, że nie zaskakuje mnie żadne z pytań, które zadają aktorzy – jest mi łatwiej z nimi negocjować – wyjaśnia aktor, który tym razem oddaje scenę we władanie młodszym kolegom, samemu pozostając przy roli reżysera.
W obsadzie “Trenera życia” znaleźli się aktorzy Teatru im. Adama Mickiewicza: Sylwia Karczmarczyk wcieli się w postać głównej bohaterki – Wendy, Iwona Chołuj zagra Fionę, a Maciej Półtorak Alexa. W roli tytułowego lifecoach’a zobaczymy Sambora Czarnotę – z pochodzenia częstochowianina, aktualnie aktora Teatru Jaracza w Łodzi. Aktor zdradza, że czuje pewną ciekawość przed występem w rodzinnym mieście: – Bardzo jestem ciekaw reakcji publiczności (…), mam taki dreszczyk adrenaliny, którą lubię w tym zawodzie – wyjaśnia. O swojej roli mówi słowami bohatera – Colina: – Jestem terapeutą, trenerem życia, lifecoachem. Wiem, myślicie sobie: jakim prawem facet może śpiewać sobie 600 za godzinę za to tylko, że powie ci, w którym momencie spaprałeś sobie życie. Odpowiadam: ludzie biznesu, a to jest moja główna klientela, płacą z radością, dlatego że odwiedzając terapeutę, pokazujesz, że jesteś aktywny, dynamiczny, ambitny, masz inicjatywę i wolę samodoskonalenia. Poza tym jestem dobry, fascynują mnie życia innych i sprawia mi przyjemność ich naprawianie.
Widzom ciekawym tego, czego nauczyć może ich ta sztuka, odpowiada Wojciech Malajkat: – Widzowie mogą się spodziewać tego, że przejrzą się w tym zwierciadle, jakim jest teatr – w swoich słabościach, w swoich momentach załamania, ale również w momentach pewnej siły. Jest tu i zabawnie, i czasem nawet sentymentalnie. Mam nadzieję, że ludzie się i wzruszą, i uśmiechną – zaznacza reżyser spektaklu.
Ze współpracy przy spektaklu “Trener życia” zadowolone są wszystkie strony. Wojciech Malajkat chwali profesjonalizm częstochowskich aktorów, Sambor Czarnota cieszy się z tego, że spektakl od początku do końca realizowany jest na częstochowskiej scenie, a Robert Dorosławski zwraca uwagę na fakt, że wszyscy obsadzeni w spektaklu w taki czy inny sposób związani są z częstochowskim teatrem.

K. Kowal

Skip to content