– To nie ta wspaniała figurka, to nie to wino – to wiara w Boga czyni cuda – mówił w homilii bp Andrzej Przybylski, który przewodniczył uroczystej Mszy św. odpustowej w Sanktuarium Matki Bożej w Gidlach. Po raz kolejny tłumy wiernych przybyły do niewielkiej miejscowości na południu powiatu radomszczańskiego, by przeżyć i być świadkiem “Kąpiółki” – obrzędu zanurzenia figurki Matki Bożej Gidelskiej w winie.

Piękne sanktuarium czy klasztor oo. Dominikanów nie powstały w Gidlach przypadkiem, a za sprawą niewielkiej, ale jakże cudownej figurki Matki Bożej Gidelskiej zwanej też Uzdrowieniem Chorych. Wszystko zaczęło się przed kilkuset laty od rolnika Jana Czeczka, który wykopał ją z ziemi.

– Od rolnika, który znalazł figurkę i schował ją w skrzyni. Matka Boża dała jednak o sobie znać, kiedy na naszą miejscowość przyszło utrapienie, a ludzie chorowali na oczy – opowiadał o. Marek Kosacz. – Figurkę wyjęto, obmyto, a tą wodą rolnik obmył swoje oczy i odzyskał wzrok.

Choć od niespodziewanego wydarzenia minęło już ponad 500 lat, to dziś, każdego roku na początku maja, w Sanktuarium odbywa się odpust, a w trakcie uroczystej mszy obrzęd “Kąpiółki”, czyli zanurzenia figurki w winie, które następnie pielgrzymi z głęboką wiarą zabierają do swoich domów i rodzin.

Razem z tą wiarą jest taka mądrość i intuicja ludu Bożego. Lud wierny wierzy, że wszystko zaczyna się od zanurzenia – mówił bp Andrzej Przybylski. – Nasza droga do Boga przez chrzest zaczyna się od zanurzenia.

W uroczystej Eucharystii odprawionej na Kalwarii Gidelskiej jak co roku wzięły udział tłumy wiernych. Wielu z nich przybywa w to miejsce regularnie, z konkretną intencją bądź dziękczynieniem za cuda dokonane za wstawiennictwem Matki Bożej Gidelskiej Uzdrowienie Chorych. Wśród nich Małgorzata Fiuk z Puław.

– U naszego syna zdiagnozowano nowotwór, podjęto decyzję o usunięciu gałki ocznej, jednak my się nie zgodziliśmy – mówiła. – Dowiedzieliśmy się o tutejszym sanktuarium, mocno się modliliśmy, błagaliśmy Matkę Bożą o wstawiennictwo. Pewnego dnia dziecko nazwało zabawki chorym okiem i od tego momentu Bartuś zaczął widzieć. Komórki nowotworowe w oczku są nieaktywne, ufamy Matce Bożej, że tak będzie do końca życia.

O tej ufności mówił też w samej homilii bp Andrzej Przybylski, który podkreślał, że bez głębokiej wiary, sama figurka czy gidelskie wino nie znaczą nic.

– One nic Wam nie pomogą, jeśli nie uczynimy ponownie tego gestu, jeśli po raz kolejny nie powiemy: nie, nie zgadzamy się na szatana, nie zgadzamy się na zło.

Wśród wielu wiernych, którzy przybyli z wizytą do Matki Bożej Gidelskiej były też władze samorządowe oraz parlamentarzyści.

– Bardzo się cieszę, że jej kult i że to pielgrzymowanie odbywa się coraz liczniej – mówiła poseł na sejm RP Anna Milczanowska. – Moja rodzina też uzdrowieniem dzięki Matce Bożej Gidelskiej została dotknięta.

W pierwszej części uroczystości, przed Mszą Św., na Kalwarii Gidelskiej zostało odprawione nabożeństwo różańcowe ze świadectwami uzdrowień.

MD

czestochowskie24

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content