Niezwykła szopka u sióstr bernardynek w Wieluniu

Przy klasztorze sióstr bernardynek w Wieluniu, co roku powstaje piękna szopka, która przyciąga mieszkańców miasta i okolic. Bernardynki przez budowę szopki chcą głosić innym Chrystusa, który narodził się, aby zbawić człowieka. Siostra Faustyna mówi skąd z siostrami czerpią inspirację do takiej formy przekazu Ewangelii.

– Inspiracją dla nas jest nasz ojciec duchowy św. Franciszek, bo on stworzył pierwszą szopkę w Greccio i zapoczątkował tradycję budowania szopek. Na początku była ona dużo mniejsza, ale z czasem zaczęła dostawać różne nowe elementy, które dostawałyśmy m.in. od ludzi, którzy przynosili je na furtę. Rozbudowałyśmy ją także ze względu na nich – coraz bardziej interesowali się tą szopką i zaczęli ją nawiedzać, aby się pomodlić przy żłóbku i zobaczyć jak szopka wygląda  – powiedziała.

Tegoroczny wystrój szopki u bernardynek zawiera wiele elementów zimowych. Mówi postulantka Edyta.

– Jeśli chodzi o wystrój naszego kościoła, to rzeczywiście jest on w tym roku zimowy, nie zawsze tak jest. Na dworze póki co jeszcze nie doświadczamy zimy, ale w naszym kościele jest biały śnieg, który jest wyrazem czystości, tego że Chrystus rodząc się, przychodzi, aby nas zbawić, aby oczyścić nasze serca z grzechów. Ta biel, która do Niego – taką świetlaną drogą w naszym żłóbku – też to wyraża: że jest to nasz Zbawiciel – powiedziała siostra. – Jest bardzo dużo elementów pokazujących ludzką codzienność – prac, zawodów, które towarzyszą ludziom w życiu codziennym. Są figurki, które się ruszają, w tym szczególnie figurek dzieci, które idą z lampionami, które wyglądają i wyczekują narodzenia Bożego Dzieciątka, podobnie jak dzieci czekają na święta Bożego Narodzenia, na to żeby być wspólnie razem z całą rodziną przy stole, cieszyć się sobą nawzajem, by obdarowywać się miłością i różnymi drobiazgami. Ta szopka też to wyraża – podsumowała postulantka Edyta.

Jak stwierdziła s. Karolina, budowa szopki angażuje całą wspólnotę sióstr.

– Szopkę tak naprawdę buduje cała nasza wspólnota. Główną odpowiedzialną jest siostra Beata, której pomagają siostry z nowicjatu, ale jest to sprawa całej wspólnoty, bo to nie dotyczy tylko tych sióstr, które dekorują i pomagają przy budowie, ale także tych, które zastępują siostry w obowiązkach. Wiadomo, że na czas modlitwy przerywamy budowanie szopki, zostawiamy wszystko i modlimy się na chórze. To jest dla nas bardzo ważne wydarzenie, bo w ten sposób możemy im powiedzieć, że Pan Jezus ich kocha. Może nie spotkają się z nami twarzą w twarz, ale to jest wyraz naszej miłości do dzieci, do rodzin, troski za cały świat – powiedziała s. Karolina. – Modlimy się za wszystkich ludzi, za tych którzy przychodzą i może są daleko od Boga, a odwiedzają to miejsce. Adwent to na pewno dla naszego zgromadzenia taki intensywny czas – oczekiwania, przygotowywania świąt, ale jest w tym wszystkim taka radość – dodała.

Siostry traktują budowę szopki, jako formę ewangelizacji i dzielenie się tym, czego one doświadczają od dobrodziejów – że Bóg wychodzi do człowieka, że go kocha.

– W styczniu moja rodzina przyjedzie zobaczyć tę szopkę. Ostatnim razem byłam bardzo ciekawa jak zareagują na tak wielką szopkę. Bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że moje młodsze rodzeństwo, moi bracia byli tym tak zachwyceni. Bałam się, że duża ilość elementów – figur, zwierzątek – przytłoczy im obraz Pana Jezusa, ale tak nie było. Bardzo mi się podoba to, że szopka jest tak zrobiona, że to Pan Jezus jest w centrum i to ten Jezus eucharystyczny – stwierdziła s. Karolina. – To dla nas wielka radość, gdy z chóry widzimy jak całe rodziny podchodzą do żłóbka, klękają przed Panem Jezusem. Ponieważ mamy wystawienie Najświętszego Sakramentu, to nie jest to spotkanie tylko z figurką, ale z żywym Jezusem. Od tych, którzy nawiedzają nasz kościół, uczymy się przeżywania świąt i to co możemy powiedzieć to to, że jesteśmy z wami! Bóg zapłać  – powiedziała.

Szopkę u sióstr bernardynek w Wieluniu można oglądać do 2 lutego.

KG

Skip to content