Dwuletni pobyt w więzieniu grozi dwóm nietrzeźwym kierowcom, którzy omal nie doprowadzili do tragedii. Na szczęście w roztrzaskanych pojazdach nikt nie zginał. Do obu zdarzeń doszło na początku minionego weekendu.
Do pierwszej, groźnie wyglądającej kolizji doszło przed godz 3.00 na drodze krajowej nr 78 w pobliżu Zawiercia. Według wstępnych ustaleń policjantów, kierujący peugeotem stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzony samochód wjechał na chodnik, a następnie uderzył w ogrodzenie i powalił betonowy słup oświetleniowy. Roztrzaskany pojazd wylądował na dachu na środku jezdni. 29-letni kierowca wyszedł z wraku bez obrażeń. Przeprowadzone przez policjantów badanie wykazało w organizmie zawiercianina ponad 1,6 promila alkoholu.
Dwie godziny później na ulicy Spacerowej w Ogrodzieńcu doszło do następnego zdarzenia z udziałem nietrzeźwego kierowcy. 25-latek mieszkaniec Ogrodzieńca zjechał na pobocze uderzając osobową laguną w dwa słupy. Podróżujący z nim 20-letni pasażer doznał obrażeń ciała. Po udzieleniu pomocy medycznej został zwolniony do domu. Kierujący miał w organizmie 1,7 promila alkoholu.