Ponad pół roku bez bieżącej wody. W gminie Koniecpol w powiecie częstochowskim od lipca ubiegłego roku mieszkańcy kilkunastu miejscowości nie mają dostępu do wody pitnej. Wody w ich studniach prawie nie ma, ta, która została, nie nadaje się do użytku, a wodociągi nie obejmują swoim zasięgiem całej gminy.
Z 13 miejscowości pozbawionych wody ich liczba wzrosła do 17, razem to około 1,5 tysiąca osób. Woda dla mieszkańców jest dowożona przez wozy Ochotniczej Straży Pożarnej Koniecpol II oraz jednostki państwowej straży pożarnej.
– Zwróciliśmy się do władz lokalnych o pomoc w realizacji dowożenia wody. Starostwo Powiatowe w Częstochowie przeznaczyło na ten cel 35 tys. zł, natomiast z zarządzania kryzysowego z Urzędu Wojewódzkiego otrzymaliśmy 150 tys. złotych. To są tylko zadania związane z dowozem wody, opłatą za wodę i za paliwo dla strażaków. Całym uzdrowieniem tego nieszczęścia byłoby wykonanie wodociągu – mówi Ryszard Suliga, Burmistrz Miasta i Gminy Koniecpol.
Obowiązujący w Koniecpolu program naprawczy uniemożliwia zaciąganie zobowiązań finansowych i realizowanie inwestycji. Budowa wodociągów jest więc obecnie niemożliwa. Dla mieszkańców, zwłaszcza tych hodujących zwierzęta, jest to bardzo duża uciążliwość.
– Jak się żyje? No bardzo źle. Trzeba oszczędzać każdą kroplę wody, nie wiadomo na co ją zużyć: czy na mycie naczyń, pranie, gotowanie, czy na kąpanie. Jak było ciepło, to przywozili wodę codziennie. Jak były mrozy (mróz poniżej 7 stopni Celsjusza uniemożliwia dostarczanie wody przez lokalną OSP – red.), nie mogli dowieźć wody, bo zamarzały im pompy. W tej chwili woda jest dowożona co drugi dzień – mówi Małgorzata Starczewska, sołtys Kuźnicy Wąsowskiej, jednej z miejscowości pozbawionych wody.
W środę 13 stycznia ma się odbyć spotkanie burmistrza gminy z wojewodą i dyrektor działu finansowego, aby rozpocząć przygotowanie dokumentacji dotyczącej budowy kanalizacji.
Za tydzień, 20 stycznia, burmistrz ma udać się na zaproszenie Premier Beaty Szydło do Warszawy w celu omówienia możliwości pomocy rządowej dla Koniecpola. Gmina zwracała się w tej sprawie również do poprzedniego rządu, jednak – jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w urzędzie gminy – nie otrzymała wówczas żadnej konkretnej pomocy.
Paweł Kmiecik