Zaginiony kasztel i Długosz odkryty na nowo

Jan Długosz - rKs. Jan Długosz, autor „Roczników, czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego”, ukształtował polski sposób myślenia. Należy niewątpliwie do wąskiej grupy naj­większych środkowoeuropejskich historiografów, być może wśród Polaków nie ma zdolniejszego dziejopisa. 2015 rok będzie poświęcony Długoszowi. W Nowej Brzeźnicy trwają poszukiwania zamku, gdzie się urodził.

Syn Grunwaldu

Długosz urodził się w 1415 roku w Brzeźnicy w ziemi sieradzkiej, w dzisiej­szym województwie łódzkim, w rodzinie ziemiańskiej. Jego ojcem był burgrabia Jan Długosz z Niedzielska, który wyróżnił się w bitwie pod Grunwaldem, za co otrzymał we władztwo starostwo brzeźnickie, a matką Beata z Borowna. Żył w cieniu wielkich wy­darzeń historycznych, ale także sam kre­ował ich znaczenie dla potomnych. Przez 22 lata był zaufanym współpracownikiem, se­kretarzem i kanclerzem Zbigniewa Oleśnic­kiego, biskupa krakowskiego, a po śmierci Oleśnickiego służył królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi. Był nadto wychowawcą synów królewskich. Znakomite koligacje dworskie pozwoliły mu korzystać z licz­nych dokumentów i relacji nawet z pierw­szej ręki. Decyzją Parlamentu, przyszły rok właśnie Długoszowi będzie poświęcony.

Nieoceniony wkład w staraniach o uczczenie w 600-lecie urodzin spuścizny lechickiego historyka ma Akademia im. – nomen omen – Jana Długosza. W Często­chowie powstał w tym celu Komitet Organi­zacyjny pod auspicjami Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Historycznego i Ko­mitetu Nauk Historycznych Polskiej Akade­mii Nauk, który wystąpił do Parlamentu o uznanie roku 2015 rokiem Długosza.

Taki jest plan

Wstępnie zaplanowany już został harmonogram obchodów. – Komitet Orga­nizacyjny upoważnił mnie do koordynowa­nia w skali ogólnopolskiej tych planów na płaszczyźnie merytorycznej – mówi prof. Marceli Antoniewicz, dyrektor Zakładu Nauk Pomocniczych Historii i Archiwisty­ki WF-H AJD. – Obchody rozpoczniemy 19 maja, w rocznicę śmierci, w Brzeźnicy. Tam będzie uroczysta Msza św., którą odprawi abp Wacław Depo metropolita częstochow­ski, prawdopodobnie w towarzystwie abp. Mieczysława Mokrzyckiego metropolity lwowskiego. Jest wstępna zgoda Kancelarii Prezydenta i samego prezydenta, który go­tów jest przyjąć patronat honorowy.

Obecnie będą przedstawiciele kręgów naukowych i nie ma wątpliwości, że również zareklamują się politycy. Być może tego samego dnia uroczystości prze­niosą się do Wielunia, ponieważ Niedziel­sko, miejscowość gniazdowa Długoszów, jest obecnie przedmieściem Wielunia. Rodzice kronikarza byli pochowani w nieistnieją­cej obecnie kolegiacie wieluńskiej, z której zachowały się jednak krypty. We wrześniu odbędzie się odsłonięcie pełnopostaciowego pomnika w Kłobucku, który powstaje przy współpracy Jerzego Kędziory. Częstochow­skie środowisko naukowe planuje zaś dwie konferencje w październiku. – Jedną, którą ja zaplanowałem, jest „Recepcja twórczości Jana Długosza w historiografiach krajów obcych” – zapowiada prof. Antoniewicz. – Mam zgłoszenia od Moskwy po Edynburg i od Sztokholmu do Chorwacjię. Oczywi­ście najwięcej z krajów ościennych; Litwi­nów, Czechów, bo oni najwięcej czerpią od Długosza. Natomiast Instytut Filologii Polskiej organizuje konferencję o recepcji twórczości Długosza w literaturze pięknej.

Zaginiony kasztel

Leżąca na ziemi łęczycko-sieradz­kiej Nowa Brzeźnica przez wieki była istot­nym miastem królewskim. Otrzymała pra­wa miejskie na mocy edyktu księcia Leszka Czarnego w 1215 r. Faktyczny upadek miej­scowości, wraz z odebraniem jej statusu miasta, nastąpił w XIX w., prawdopodobnie na skutek represji za udział mieszkańców w ruchu powstańczym, zamek brzeźnicki uległ natomiast zniszczeniu prawdopodob­nie w wieku XVI z powodu rozkładu zaple­cza gospodarczego. Właśnie teraz trwa po­szukiwanie kasztelu, gdzie urodził się „król polskiej historiografii”.

Prace prowadzi AJD oraz Kate­dra Archeologii Historycznej Uniwersytetu Łódzkiego, której przewodzi prof. Leszek Kajzer, „najznakomitszy badacz zamków wśród archeologów polskich”, jak scharak­teryzował go Marceli Antoniewicz, który nadzoruje poszukiwania z ramienia AJD. Wstępne badania w Brzeźnicy prowadzono w październiku. – To były tak zwane nie­inwazyjne poszukiwania, a więc metodami radarowymi i elektrooporowymi. Zostało wytypowane miejsce, bardzo prawdopodob­ne, jeżeli chodzi o fundamenty. Zapewne zalegają tam fundamenty ceglane. Gdyby śniegi nie spadły zbyt wcześnie, w grudniu jesteśmy umówieni na penetracje podziem­ne za pomocą wierceń – dodaje częstochow­ski historyk, zastrzegając, że wytypowane miejsce, do momentu odkrycia kasztelu, nie jest bezsporne. – Udało mi się ukierunkować te poszukiwania, ponieważ szukano w pro­mieniu 20 – 30 kilometrów od Brzeźnicy. To ogromny teren. Udało mi się znaleźć doku­ment Kazimierza Wielkiego, który w Archi­wum Akt Dawnych jest przechowywany.

Nadanie precyzuje miejsce usytu­owania kasztelu. Jeśli uda się go odnaleźć, muzy mogą zostać podniesione nad poziom gruntu; podobnego rodzaju ekspozycja ist­nieje w Rezerwacie Archeologicznym na Rakowie, gdzie zwiedzającym udostępnio­no łużycki cmentarz. zamku brzeźnickiego oczywiście nie można odbudować, bo nie istnieją jego podobizny czy opisy. Ale nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość. – Jak tylko lody puszczą i śniegi odtają – zapowia­da Marceli Antoniewicz – wiosną w dużej sile z naszymi studentami i studentami z Uniwersytetu Łódzkiego przeprowadzimy regularne badania wykopaliskowe, żeby do maja przynajmniej fragment tego magiczne­go miejsca odsłonić.

Adam Adilew

PZ

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content