Jeden dobry set, trzy fatalne

Siatkarze AZS Częstochowa przegrali w Sosnowcu w meczu 24. kolejki PlusLigi z MKS Będzin 1:3.
Częstochowianie kapitalnie rozpoczęli spotkanie, jakby chcieli zaprzeczyć teorii, że zespół AZS przesypia początki meczów. Po dwóch blokach z rzędu Bartosza Buniaka Akademicy prowadzili 6:2, a za chwilę asa w pole gospodarzy posłał Mykoła Moroz. Wyglądało na to, że zespół trenera Michała Bąkiewicza zdecydowanie góruje na boisku. Przy stanie 14:19 szkoleniowiec będzinian Stelio DeRocco wziął czas, a po chwili mógł widzieć piękny pościg swojej drużyny, która wygrała pięć kolejnych piłek i doprowadziła do remisu. Za chwilę, po dobrych zagrywkach Mateusza Piotrowskiego, to MKS prowadził i to dwoma punktami. Ba, w pewnym momencie prowadzenie wzrosło nawet trzema punktami (23:20), ale szczęśliwie Bąkiewicz dostrzegł błąd gospodarzy, poprosił o challenge i wygrał. Challenge w tej partii był zresztą ważnym elementem, bo będzinianie już cieszyli się z wygrania seta, gdy Bąkiewicz wygrał kolejne starcie z arbitrami i zamiast 25:23 było 24:24. Zespoły walczyły na przewagi, gospodarze mieli w sumie cztery piłki setowe, ale Akademicy się obronili. I wreszcie przy stanie 28:27 Buniak zablokował Piotrowskiego i otwierającą partię wygrali goście z Częstochowy. To był niestety… koniec przyjemnych chwil dla częstochowian, którzy w drugim secie mocno spuścili z tonu. Spadło przede wszystkim przyjęcie zagrywki, co natychmiast przełożyło się też na skuteczność w ataku. Akademicy gorzej radzili sobie w kontrataku, więc przewaga gospodarzy szybko urosła. Jeszcze gorzej gra Akademików wyglądała w trzeciej partii, a zwłaszcza raziła liczba błędów. Nic więc dziwnego, że będzinianie łatwo wyszli na prowadzenie 2:1. Czwarty set, ostatni w tym spotkaniu, dość szybko, tak samo zresztą, jak i trzeci, stał się jednostronny. Akademicy nie umieli powalczyć o wygraną w secie i przedłużyć spotkanie o tie-breaka. Im bliżej było końca, tym dominacja gospodarzy większa, którzy, już rozluźnieni, popisywali się widowiskowymi zagraniami i wygrali aż 25:10.

Najlepszym graczem meczu został wybrany Marcin Waliński z MKS Będzin.

MKS Będzin – AZS Częstochowa 3:1 (27:29, 25:19, 25:14, 25:10)
MKS: Seif, Waliński, Ratajczak, Araujo, Jordanow, Rejno, Potera (libero) oraz Piotrowski, Russel, Mateusz Kowalski. Trener: Stelio DeRocco.
AZS: Tomasz Kowalski, Moroz, Buniak, Grebeniuk, Szymura, Janus, Adam Kowalski (libero) oraz Polański, Buczek, Szlubowski, Ociepka. Trener: Michał Bąkiewicz.
MVP: Marcin Waliński (MKS Będzin)

źródło: AZS Częstochowa

Skip to content