Porażka AZS-u z Effectorem

Wydawać by się mogło, że po zwycięstwie nad BBTS Bielsko-Biała Akademicy pójdą za ciosem i zwyciężą w 23. kolejce na swoim terenie z Effectorem Kielce. Niestety, mimo walki i piłek setowych nie udało się doprowadzić do tie-breaka, a z trzech punktów cieszyć mogą się zawodnicy z Kielc.
Spotkanie zaczęło się od wyrównanej walki po obu stronach siatki, ale za sprawą dobrych zagrywek przyjmującego Effectora Kielce Jakuba Wachnika, rywale wyszli na prowadzenie i trener Michał Bąkiewicz interweniował, prosząc o czas przy wyniku 7:9. Mimo dobrej gry w bloku Tomasza Kowalskiego i Łukasza Polańskiego, przeciwnicy podwyższali swoje prowadzenie i po kolejnym skutecznym ataku Wachnika trener Akademików znów poprosił zespół do ławki. Częstochowianie zdołali dojść do przeciwnika na jeden punkt, jednak na zagrywce po przeciwnej stronie siatki ponownie pojawił się Wachnik i podwyższył prowadzenie swojej drużyny. A seta zakończył punktowy blok na Oleksandrze Grebeniuku. Druga partia należała już do ekipy z Kielc od początku do końca. Rozpoczęli od prowadzenia, m.in. za sprawą świetnego ataku Aleksieja Nolobina ze środka i dobrych zagrywek Marcina Komendy. Akademicy natomiast popełniali błędy na zagrywce. Czas, o który poprosił trener Bąkiewicz przy wyniku 8:11, nie pomógł częstochowianom dogonić rozpędzonej drużyny z Kielc. Nie brakowało skutecznych bloków Polańskiego czy świetnych ataków Rafała Szymury, ale to Effector powiększał swoją przewagę. Sporo punktów odrobił świetnymi atakami Adrian Szlubowski, który pojawił się w końcówce seta na boisku, jednak drużyna z Kielc nie wypuściła prowadzenia z rąk i Wachnik, skutecznym atakiem, zakończył tą partie. W trzeciej parti role się odwróciły. Mimo, że Effector rozpoczął od wysokiego prowadzenia 5:1, to tym razem udało się uspokoić grę i częstochowianie cierpliwie odrabiali straty. Po długiej wymianie, zakończonej świetnym atakiem Rafała Szymury, Akademicy doprowadzili do remisu 8:8. Chwilę później z przechodzącej piłki atakował Łukasz Polański i AZS prowadził już 10:9. Akademicy szli za ciosem – skuteczne ataki Grebeniuka i bloki Bartosza Buniaka wyprowadziły częstochowian na prowadzenie 16:12. Nie zwalniając tempa i dobrze radząc sobie w obronie, AZS wyszedł na czteropunktowe prowadzenie, którego już ze swoich rąk nie wypuścił. Punktową zagrywką Rafał Szymura zakończył trzeciego seta…
…i skutecznym atakiem rozpoczął czwartego. Świetnymi atakami popisywał się Grebeniuk i Akademicy szybko wyszli na prowadzenie 8:5. Częstochowianie nie odpuszczali i do połowy seta utrzymywali prowadzenie. Kielczanie nie zamierzali się jednak poddać. Dzięki atakom Wachnika i bloku na Szymurze wyszli na prowadzenie 17:18. Akademicy nie złożyli broni i za sprawą blokującego duetu Polański – Kowalski, doprowadzili do remisu i emocjonującej końcówki. Po walce na przewagi – AZS miał piłki setowe – to ekipa z Kielc okazała się lepsza i przechyliła szale zwycięstwa na swoją stronę.

AZS Częstochowa – Effector Kielce 1:3 (20:25, 20:25, 25:17, 25:27)
AZS: Tomasz Kowalski, Polański, Moroz, Buniak, Szymura, Grebeniuk, Adam Kowalski (libero) oraz Buczek, Janus, Szlubowski trener: Michał Bąkiewicz
Effector: Komenda, Wohlfahrtstatter, Wachnik, Pawliński, Nolobin, Andrić, Biniek (libero) oraz Superlak, Antosik, Bućko, Formela, Maćkowiak trener: Sinan Tanik
MVP: Marcin Komenda

źródło: AZS Częstochowa

Skip to content