Raków Częstochowa wygrał z Arką Gdynia 3:2 w spotkaniu 33. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Mecz odbył się na GIEKSA Arenie w Bełchatowie.
Dzięki zwycięstwu Czerwono-Niebiescy zapewnili sobie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gole dla gospodarzy strzelali: Kamil Piątkowski (29′), Czech Petr Schwarz (43′) i Kamil Kościelny (65′). Dla gości bramki zdobyli: po golu samobójczym Patryk Kun (56′) oraz Oskar Zawada (81′). Jak mówi Marek Papszun, trener Rakowa, zawodnicy dali z siebie wszystko.
– Bardzo dobra pierwsza połowa. Mięliśmy pełną kontrolę nad przeciwnikiem i strzeliliśmy dwie bramki. Myśleliśmy, że mecz jest już wygrany. Później Arka się odegrała. Nie doprowadziliśmy jednak do bardzo nerwowej końcówki i wygraliśmy spotkanie. Jestem dumny z chłopaków.
Natomiast szkoleniowiec Arki Ireneusz Mamrot chwalił swoich piłkarzy za drugą część meczu.
– Zagraliśmy dwa różne mecze. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słabsza. W drugiej pokazaliśmy, że się nie poddajemy. Walczyliśmy do końca.
Do piątkowego spotkania częstochowianie grali z gdynianami dziesięciokrotnie. Pięć razy zwyciężył Raków, natomiast cztery starcia zakończyły się remisami. Arka wygrała tylko raz.
ABK/IAR