Fot. IPN

Wydarzenia 1981 roku zmieniły bieg polskiej historii. Stan wojenny, wprowadzony 13 grudnia, umożliwił komunistom jeszcze większą kontrolę nad obywatelami naszej Ojczyzny i zapoczątkował falę sprzeciwu społecznego wobec prowadzonej polityki władz PRL-u.

Przygotowania do stanu wojennego trwały ponad rok. Kontrolował je m.in. marszałek Wiktor Kulikow, naczelny dowódca wojsk Układu Warszawskiego. Celem było zahamowanie aktywności społeczeństwa, pragnącego zmiany ustroju państwa. Z obszarem przyszłych działań zapoznawało się ponad tysiąc Wojskowych Terenowych Grup Operacyjnych. Oddziały ZOMO przechodziły intensywne ćwiczenia walk z tłumem. W więzieniach przygotowano miejsca dla kilku tysięcy działaczy “Solidarności” i opozycji, którzy mieli zostać internowani. Swoje wspomnienia z tamtych lat przybliża słuchaczom Radia Fiat Anna Dąbrowska, sekretarz Zarządu Głównego Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

– W 1981 roku była studentką III roku weterynarii Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Strajkowaliśmy w budynkach przy ul. Rakowieckiej w związku z dwiema sprawami – uczelni w Opolu, której studenci chcieli usunąć ze stanowiska komunistycznego rektora oraz w sprawie Wyższej Szkoły Pożarniczej w Warszawie, która chciała uwolnić się spod nadzoru wojskowego. Strajk skończył się bodaj 11 grudnia apelem, że za dwa dni wszyscy spotykamy się na Jasnej Górze. Tam, usłyszeliśmy słowa kard. Józefa Glempa, Prymasa Polski, że mamy zachować spokój, aby nie doszło do niepotrzebnych zdarzeń. Nie wiedzieliśmy jeszcze, o co dokładnie chodzi. Po Mszy św. dowiedzieliśmy się wszystkiego. Po tym, jak wróciliśmy na uczelnię, nie poznaliśmy niektórych kolegów. Osoby, które zaangażowane były w działalność sprzeciwu wobec władz, niejednokrotnie zapłaciły za to ogromną cenę.

12 grudnia 1981 roku władze komunistyczne rozpoczęły aresztowania działaczy opozycji antykomunistycznej i „Solidarności”. Dzień później Polskie Radio wyemitowało nagranie Wojciecha Jaruzelskiego, w którym poinformował Polaków o wprowadzeniu, na mocy dekretu Rady Państwa, stanu wojennego, a także ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON). O tym, jak sytuacja wyglądała w regionie częstochowskim mówi dr Sławomir Maślikowski, historyk.

– Przed północą 12 grudnia bojówki milicji wdarły się do Zarządu Regionu Częstochowskiego NSZZ Solidarność i siejąc popłoch, rozpoczęły lokalną wojnę. Celem tej akcji były dwie nowe maszyny drukarskie. Zostały zniszczone z „chirurgiczną precyzją” przy pomocy jedynie tępych narzędzi. Ten akt wandalizmu wpisywał się w ogólnopolski klimat konfrontacji.

Stan wojenny w Polsce trwał do 1983 roku. Przez dwa lata w kraju obowiązywała godzina milicyjna, która rozpoczynała się o 22, a kończyła o 6 rano. Nie można było wychodzić z domów, a po ulicach jeździły pojazdy wojskowe. Oprócz tego wprowadzono też cenzurę korespondencji.

ABK

Skip to content