11 września 1942 roku – to data dokonanej przez Niemców publicznej egzekucji 20 osób w miejscowości Rudniki koło Częstochowy. Dziś mija dokładnie 76 lat od tego brutalnego mordu.
O genezie zdarzenia mówi dr Adam Jaruga, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Koninie i lokalny historyk:
– Na terenie dzisiejszych kamieniołomów znajdował się obóz pracy przymusowej, na czele którego stał Hugo Schulz, ważna postać w regionie częstochowskim. Podobno w nocy z 21 na 22 sierpnia miał miejsce napad na zakłady chemiczne, w wyniku którego zrabowano 6 tys. zł. Najprawdopodobniej była to uzurpowana akcja dokonana przez samych Niemców. Na początku września dokonali masowych łapanek. Jeździła ciężarówka z żołnierzami niemieckimi, która przemierzała tereny Rudnik, Rędzin, Konina i Kościelca i losowo wyłapywały pewne osoby. Później jedna po drugiej wysiadała z ciężarówki z zawiązanymi oczami i skrępowanymi rękami. Ponad 200-250 osób zostało pod przymusem przyprowadzonych przez Niemców i obserwowało egzekucję. Wśród nich były często żony i dzieci powieszonych – mówi dr Adam Jaruga.
Wśród zamordowanych był między innymi Józef Szyfer, przedwojenny dyrektor Zjednoczonych Zakładów Wapienniczych „Wapnorud” w Rudnikach, które istniały w Rudnikach od połowy XIX wieku do roku 1989.
Uroczystości upamiętniające mieszkańców Rudnik zamordowanych przez niemieckich żołnierzy odbędą się w piątek 14 września przy pomniku przy ul. Wodnica w Rudnikach. Początek o godzinie 10.00.
PK