Rzecznicy Praw Konsumenta notują zwiększoną liczbę skarg klientów, związaną z zakupami przez Internet. Jest to związane przedświątecznym szałem zakupowym oraz pandemią, która zwiększyła liczbę kupujących w sieci.
Sytuację spotęgowały oferty promocyjne, takie jak „Black Friday” czy „Black Week”, które od kilku lat powodują wzrost ciśnienia u wielu konsumentów. Zwiększona liczba zakupów w sieci to także zwiększona liczba zwrotów i niezadowolonych klientów, którzy często roszczą swoich praw.
– Jest więcej spraw dotyczących umów zawieranych na odległość i problemów z tym wynikających. Komplikacje dotyczące reklamacji będą sygnalizowane dopiero w przypadku jej nieuwzględnienia, podczas użytkowania towarów. Już na etapie zawierania umów jest więcej problemów niż wcześniej. Mowa tu głównie o braku towaru, który był zamówiony, niedostarczenia go w terminie, czy też problemów z odbiorem towaru ewentualnie uszkodzonego lub uszkodzenie w trakcie przesyłki – mówił Wojciech Krogulec, Miejski Rzecznik Konsumentów.
Kupowanie w sieci ma wiele zalet, szczególnie w czasie pandemii. Nie musimy tłoczyć się w sklepach, w których i tak często brakuje towaru. Ponadto placówki stacjonarne nie mają obowiązku zwrotu towaru, gdy ten konsumentowi się nie spodoba. Inaczej sytuacja ma się w Internecie
– W przypadku umów zawieranych na odległość konsumenci mają ustawowo zagwarantowane 14 dni do zwrotu towaru. Sprawa dotyczy jedynie towarów zakupionych od przedsiębiorców – wówczas mamy status konsumenta. Prawo to nie dotyczy kupowania przez Internet od osób prywatnych (osób fizycznych) – dodał Wojciech Krogulec.
Kupując przez Internet bądźmy ostrożni. Dużo skarg konsumentów dotyczy zakupów na polskojęzycznych stronach, które wysyłają towar z różnych, egzotycznych krajów. Taka sytuacja znacznie wydłuża czas dostawy przesyłki, który szczególnie przed świętami jest istotny. Konsumenci często przegrywają batalię, ponieważ znaczna część sprzedawców informuje na stronie o kraju wysyłki, a wielu kupujących na ten fakt nie zwraca uwagi.
BNO