We wtorkowym spotkaniu w Częstochowie AZS przegrał z Lechią 1:3. Dzień wcześniej, w poniedziałek, również lepsi byli zawodnicy z Tomaszowa Mazowieckiego, którzy wygrali 3 – 2.
Faworytem finałowej konfrontacji był AZS Częstochowa. Spadkowicz z Plus Ligi wygrał poprzednie osiemnaście meczów, z czego dwukrotnie okazał się lepszy od Lechii Tomaszów Mazowiecki. Inauguracyjna partia pierwszego spotkania potwierdziła tę opinię. Akademicy rozbili rywali i dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.
Jednak w kolejnych setach to Lechia dyktowała warunki. Goście świetnie grali w bloku, a swoimi zagrywkami utrudniali rozgrywanie akcji częstochowianom. Akademicy zdołali doprowadzić do tie-breaka, ale w nim po serii błędów stracili dystans do rywali i nie zdołali go obronić. Grą Lechii umiejętnie kierował Bartłomiej Neroj, a liderem ekipy z Tomaszowa Mazowieckiego był atakujący Wiktor Musiał, który został wybrany MVP pierwszego pojedynku.
W drugim spotkaniu częstochowianie postawili wszystko na jedną kartę i chcieli doprowadzić do wyrównania w finałowej serii. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie potrafili jednak nawiązać równej walki z przeciwnikiem. Tylko w drugim secie pewnie wygrali, ale w pozostałych odsłonach to Lechia wypracowywała sobie przewagę, której nie oddała do końca partii.
Po ostatniej piłce tomaszowianie mogli świętować. Na zapleczu PlusLigi trwa też walka o trzecie i piąte miejsce. We Wrześni miejscowy Krispol i AZS AGH Kraków wygrały po jednym meczu, a bliżej piątej lokaty jest AZS PWSZ Stal Nysa, która pokonała Ślepsk Suwałki. Trzecie starcie rozegrane zostanie 7 kwietnia.
PNP