Brama wjazdowa przy ul. Szymanowskiego, bramą sporu

Od 7 kwietnia przejazd bramą wjazdową przy ul. Szymanowskiego jest niemożliwy ze względu na blokadę zorganizowaną przez Wspólnotę Mieszkaniową. Jednak problem sięga dużo głębiej, a jego początku można się już dopatrywać w roku 2010.

Zawaliła się wtedy kamienica przy Al. NMP 49 i jednocześnie zaczęła walka o ten teren. Podjęto decyzję o budowie galerii usługowo-handlowej o powierzchni od 6 do 10 tys. metrów kwadratowych. Mieszkańcy bloków znajdujących się w sąsiedztwie inwestycji są świadomi tego, że coś musi powstać na miejscu starej kamienicy, ale nie w takiej postaci:

Nie chcemy, żeby był parking trójpoziomowy podziemny, chcemy mieć swoje miejsca parkingowe i dostęp do śmietnika, bo w tym momencie nawet tego nie mamy. Jeżeli chodzi o tę bramę, to jest ona własnością wspólnoty. Miasto sprzedało ją bez służebności i przez tyle lat pozwalaliśmy korzystać z tej bramy miastu, ponieważ jest to droga miejska. Przez ostatnie lata natężenie ruchu wzrosło i przez to w mieszkaniach zaczęły pękać ściany. Już od około dwóch lat nosiliśmy się z zamiarem zamknięcia tej bramy. Decyzja o tej budowie przyspieszyła nasze działanie. Dowiedzieliśmy się również, że inwestor chce, żeby tędy przejeżdżały pojazdy związane z budową — mówią mieszkańcy.

Mieszkańcy obawiają się hałasu towarzyszącego budowie oraz późniejszego funkcjonowania galerii. Będą mieli również problem z dostaniem się do części klatek schodowych, kłopot może też sprawiać mała liczba miejsc parkingowych. Brak pomocy ze strony miasta zmusił ich do poczynienia takich kroków jak m.in. zamknięcie przejazdu do ul. Szymanowskiego:

W tym momencie zablokowaliśmy bramę i zorganizowaliśmy protest. Przez te sześć lat była to walka z wiatrakami. Walczymy sami, ponieważ Urząd Miasta stoi zdecydowanie po stronie inwestora. Najlepsza sytuacja była z panem szewcem, który ma tutaj zakład. Powiedzieli mu, że zakład może prowadzić, ale nie może przyjmować klientów.

Zamknięcie bramy przejazdowej spotkało się z oburzeniem kierowców oraz pouczeniem wystosowanym przez Miejski Zarząd Dróg i Transportu w Częstochowie. Mówi rzecznik Maciej Hasik:

Aby wprowadzać zmiany w stałej organizacji ruchu, tego typu korekty i modyfikacje, bez względu na ich umotywowanie powinny być poprzedzone stosownymi uzgodnieniami z zarządcą drogi i z policją. Takich uzgodnień nie było, wystosowaliśmy w odpowiedzi do inicjatorów informację z pouczeniem — mówi Maciej Hasik.

Tyle że mieszkańcy czują się zagrożeni i martwią się o dach nad głową. A brak możliwości porozumienia z inwestorem oraz nieprzychylność – ich zdaniem – częstochowskich urzędników sprawia, że Wspólnota Mieszkaniowa na razie nie ma zamiaru rezygnować z blokady.

AK

 

czestochowskie24

Polityka prywatności: Redakcja czestochowskie24.pl zastrzega wszelkie prawa do portalu. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości portalu informacyjnego czestochowskie24.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż (także framing i in. podobne metody), są bez uprzedniej pisemnej zgody redakcji zabronione i stanowią naruszenie ustaw o prawie autorskim, ochronie baz danych i uczciwej konkurencji - będą ścigane przy pomocy wszelkich dostępnych środków prawnych.

Skip to content