Sezon letni 2021 niebawem dobiegnie końca. Tymczasem Kamping Oleńka w tym roku nie został otwarty. Może to dziwić zważywszy na fakt, że jeszcze we wrześniu zeszłego roku mieszkali tam turyści. Dlaczego w tym roku było inaczej?

Zdaniem Włodzimierza Tutaja, rzecznika prasowego Urzędu Miasta, Kamping stał się nierentowny z uwagi na spadek zainteresowania turystyką kampingowo-namiotową w dobie pandemii:

Jeżeli chodzi o Kamping Oleńka, to został on zamknięty w 2020 roku z powodu epidemii. Oczywiście pandemia nadal trwa, ale nie ma już takich obostrzeń, które uniemożliwiałyby funkcjonowanie tego typu obiektów. Natomiast MOSiR zdecydował, a władze miasta przyjęły tą argumentację, że na razie Kamping nie będzie otwierany z tego względu, że cieszy się bardzo małą popularnością. Tam rzeczywiście przyjeżdżało mało ludzi. Tak na prawdę było to tylko kilka kamperów w czasie sezonu. Obiekt na pewno wymagałby dodatkowych nakładów, wymagałby renowacji.

Zupełnie innego zdania jest radna Częstochowy, Katarzyna Jastrzębska, która zauważa, że podczas pandemii i ograniczeń dla turystyki hotelowej, przyczepy kampingowe i kampery przeżywają swoisty renesans. Radna jako pierwsza zainteresowała się sytuacją Kampingu:

Zostałam zaniepokojona tym faktem, że Kamping Oleńka nie został w tym roku otwarty, ponieważ zawsze ta działalność była wznawiana już w kwietniu. W dodatku czasy pandemii sprawiły, że ten „karawaning” przeżywa swego rodzaju renesans. […] Odezwali się do mnie też anonimowo pracownicy Kamnpingu, którzy też byli tym zdziwieni i zawiedzeni. […] Natomiast goście, którzy przyjeżdżają do Częstochowy, odjeżdżają z kwitkiem. Tamtejsi mieszkańcy mi bardzo często mówią, że codziennie po kilka-kilkanaście kamperów odjeżdża spod bramy Kampingu. […] Jest to wielka strata, ponieważ w przyszłym roku te osoby już tutaj nie wrócą. Tej renomy zdobywanej przez lata się już prawdopodobnie nie odbuduje.

Ze strony Miasta ciągle pojawia się argument nierentowności. Włodzimierz Tutaj zwraca uwagę, że Kamping Oleńka przynosił straty dla miejskiego budżetu już od roku 2018:

Podstawowym powodem tego, oprócz epidemii, są względy ekonomiczne. Kamping przynosił straty rzędu 200-300 tys. złotych rocznie, przez lata 2018-2019 – wtedy, kiedy jeszcze funkcjonował. I wydaje się, że przez zmianę modelu turystyki miejskiej, która opiera się bardziej na wynajmowaniu pokoi hotelowych czy obiektów noclegowych innego typu, o troszkę wyższym standardzie.

Nie ulega wątpliwości, że jest to teren atrakcyjny turystycznie. Nie bez znaczenia jest też fakt niewielkiej odległości od Jasnej Góry. Katarzyna Jastrzębska uważa, że za zamknięciem Kampingu Oleńka być może stoi coś więcej:

Sam początek tego tematu to jest rok 2011, kiedy w trybie bezprzetargowym oddano bardzo dużą część tego pięknie zadrzewionego terenu na 30-letnią dzierżawę. Tam wtedy była ogromna wycinka drzew. Wielka szkoda dla naszego miasta, bo to był piękny teren zielony. Praktycznie jak park. No, a teraz dostałam informację z Urzędu Miasta, że w 2018 roku zlecono stworzenie operatu szacunkowego dla tej nieruchomości. Czyli tak jakby ktoś być może przymierzał się do sprzedaży tego terenu. W odpowiedzi na moją interpelację padło takie stwierdzenie, że z powodu pandemii spadło zainteresowanie takimi obiektami. To jest kompletną nieprawdą. […] Kampingi są przepełnione, bardzo często brakuje miejsca, ponieważ ta forma wypoczynku stała się jedną z najbezpieczniejszych w czasie tej pandemii.

Na chwilę obecną Urząd Miasta nie ma planów zagospodarowania tego terenu. Jak wynika ze stanowiska Magistratu, jeżeli obiekt zostanie zagospodarowany to w inny sposób niż miało to miejsce dotychczas. Tak czy owak, debata na ten temat cały czas trwa. Wszyscy natomiast są zgodni co do tego, że obiekt wymagałby renowacji. Tym bardziej po rocznym postoju.

Czy Kamping Oleńka ma przyszłość? Zachęcamy do dzielenia się swoimi opiniami na ten temat, na facebookowej stronie portalu Częstochowskie24.

Skip to content