Browar+, tym sloganem właściciel częstochowskiego starego browaru, łódzka firma LCC S.A, reklamował swój nowy projekt – luksusowe mieszkania. Dwa lata temu pomysł deweloperski budził ogromne kontrowersje m.in. wśród konserwatorów zabytków i architektów. Dzisiaj wiemy już, że była to najprawdopodobniej jedynie próba odwleczenia egzekucji skarbowej, a kompleks przy ulicy Ogrodowej idzie pod młotek.

Położony w centrum Częstochowy stary kompleks browarowy z roku na rok wygląda coraz gorzej. Odpadający tynk, popękane ściany czy strzaskane szyby pokazują w jak kiepskiej kondycji znajduje się zabudowa prawie dwustuletniego browaru. Kiedy właściciel ogłosił, że na terenie browaru zamierza wybudować kompleks mieszkalno-biznesowy, w skład którego wchodziłyby m.in.: hotel czy apartamenty, skupiono się na kwestii potencjalnego wyburzenia zabytku. Jak informuje Zbigniew Szczęśniak, ekspert skarbowy z II Urzędu Skarbowego w Częstochowie takie działania miały na celu jedynie odwlec spłatę ogromnych długów: – Nic, co zobowiązała się spółka LCC, nie zostało wykonane. Informacje o nowych projektach, potencjalnych inwestorach, zainteresowanych deweloperach, to była jedynie zasłona dymna, mająca na celu odsunąć w czasie egzekucję skarbową. Pisałem w tych sprawach m.in. do wierzyciela czyli miasta Częstochowa, i okazało się, że nikt nie był u prezydenta. Nikt nie składał odpowiednich wniosków. Brak konkretnych pomysłów, brak konkretnych planów.

Wokół browaru „Kmicic” przez lata narosło wiele mitów. Najnowszym była pogłoska o tajemniczym deweloperze chcącym zniszczyć zabytkowe budynki, by w ich miejsce postawić hotel. Zagmatwaną sprawę kompleksu tłumaczą częstochowscy urzędnicy: Budynki są własnością łódzkiej spółki LCC, rzekomy tajemniczy deweloper był wymyślony. I ten faktyczny właściciel nie podejmował żadnych działań wobec kompleksu browarniczego. Ta sprawa ciągnie się od 2008 roku! Działania Urzędu Skarbowego były cały czas torpedowane takimi właśnie prawnymi kruczkami stosowanymi przez firmę LCC.

Perspektywę miejskich władz przedstawia Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy urzędu miasta: – Częstochowski browar to kompleks z wielkim potencjałem inwestycyjnym. Niestety poprzedni właściciel swoim zaniedbaniem spowodował sporo krzywdy. Brak realnych działań, połączony z rosnącymi zaległościami finansowymi względem miasta spowodowało, że windykacja skarbowa stała się koniecznością. Nigdy nie blokowaliśmy poza egzekucyjnych sprzedaży obiektu. Obecna licytacja to więc naturalna konsekwencja zaniedbań ze strony właściciela. Miasto nie jest zainteresowane zakupem obiektu, z tego powodu, że nie mamy na to miejsca w naszym i tak napiętym budżecie. Tym bardziej liczymy na znalezienie inwestora.

Według urzędników lokalizacja, jak i sam browar, są bardzo korzystne dla przyszłego inwestora i właściciela. Z tą opinią polemizuje prezes częstochowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Rzeczpospolitej Polskiej, Hubert Wąsek. Jego zdaniem kluczowe dla potencjalnego szybkiego sprzedania nieruchomości jest zgoła coś innego: – Starając się wczuć w potencjalnego inwestora, najważniejszą dla mnie kwestią byłoby to, czy istnieje plan zagospodarowania przestrzennego dla tej części miasta. Czy są informacje co ja mogę na tej działce zrobić. Niestety takiego planu nie, co budzi tym większe kontrowersje, że mówimy o starym mieście. Jednej z najważniejszych części Częstochowy. Brak planu może skutkować tym, że nie prędko znajdzie się podmiot lub osoba zainteresowana kupnem kompleksu.

Nie możemy jednak zapomnieć, że poczciwy „Kmicic” jest wpisany do rejestru zabytków. Czy nowego właściciela obecnie funkcjonujące postanowienie nie będzie obowiązywać? Czy będzie mógł on wyburzyć kompleks celem wybudowania nowego ośrodka? Kwestię zabytkowości browaru rozjaśnia Mirosław Rymer, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach: – Zabudowa browaru jest wpisana do rejestru zabytków, to znaczy wszelkie działania związane z remontem, przebudową, dobudową, wyburzeniem etc. wymaga konsultacji i zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Ponadto, jeśli taki inwestor chciałby wyburzyć całość browaru musiałby uzyskać zgodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, co dzieje się bardzo rzadko. Wszelkie obowiązki, jakie zostały nałożone na poprzedniego właściciela przejdą na nowego, tj. konieczność renowacji części budynków. Oczywiście nowy właściciel będzie miał czas na przygotowanie się do tego zadania, wszelkie szczegóły będzie ustalał z konserwatorem.

Konserwator może wydać nakaz renowacji zabytku, jednak czy stary browar zwyczajnie nadaje się do takiej renowacji? Hubert Wąsek uważa, że zawsze jest taka możliwość, wymagana jest jedynie wola i chęci. Przykład łódzkiej manufaktury, która po renowacji stała się obiektem kulturowo-biznesowym, idealnie to pokazuje. Częstochowski browar również mógłby stać się atrakcyjnym kompleksem. Co na temat restauracji „Kmicica” sądzą częstochowianie? Większość z nich chciałaby widzieć stary browar odbudowanym.

Pozostaje pytanie – co dalej z kompleksem browarniczym? Przedstawiciele Urzędu Skarbowego odpowiadają – na początku licytacja. Będzie w niej mógł wziąć udział każdy, osoba prywatna oraz podmiot prawny. Jedynym realnym wymogiem jest posiadane na zbyciu co najmniej dwóch milionów złotych, taka jest bowiem cena wywoławcza „Kmicica”: Każdy może przystąpić do tej licytacji. Są trzy terminy, pierwszy przypada w środę 15 marca, o godzinie 11:00 w budynku częstochowskiego II Urzędu Skarbowego, pokój 119. Pozostałe dwa terminy zostaną ogłoszone w mediach oraz na stronie katowickiej Izby Administracji Skarbowej.

Czy historia częstochowskiego browaru doczeka się wreszcie szczęśliwego zakończenia? Wszystko okaże się w połowie marca. O sprawie kompleksu będziemy informować na bieżąco.

Skip to content