Od pewnego czasu w częstochowskich mediach głośno jest o sprzedaży dworca PKS. Okazuje się, że do transakcji może nie dojść.
Przypomnijmy, że PKS Częstochowa, który od lat boryka się z problemami finansowymi, zdecydował się sprzedać swoje nieruchomości. Firma, będąca od jesieni 2019 r. w likwidacji, ogłosiła licytację dworca autobusowego przy al. Wolności. Jak zdradza Bartłomiej Sarna z Wydziału Prasowego Polskich Kolei Państwowych, PKS Częstochowa wycofał się z drugiego przetargu.
– W procesie uzgadniania treści umów dot. zbywanej nieruchomości objętych drugim przetargiem ustnym w drodze publicznej licytacji na sprzedaż Nieruchomości PKS Częstochowa SA w likwidacji („PKS Częstochowa”) usiłowała dokonać jednostronnej zmiany publicznie znanych warunków “Regulaminu drugiego przetargu ustnego w drodze publicznej licytacji na sprzedaż przez PKS Częstochowa prawa użytkowania wieczystego gruntu (…) wraz z prawem własności znajdujących się na niej budynków i budowli” (oraz ogłoszenia o przetargu) – mówi Sarna. – W związku z powyższym do zawarcia umów nie doszło. PKP SA w trakcie uzgadniania treści umów precyzyjnie wskazywała, że nieuprawniona zmiana “Regulaminu”… i ogłoszenia po rozstrzygnięciu przetargu stanowi istotne naruszenie zasad przetargu, naruszenie obciążające PKS Częstochowa SA.
Początkowa cena wywoławcza nieruchomości, ustalona na poziomie 18 mln zł, nie wzbudziła zainteresowania. Dopiero kiedy PKS zszedł do poziomu 12,5 mln zł, znalazł się chętny na zakup nieruchomości – PKP SA, który zaproponował 12,6 mln zł. Obecnie PKP SA domaga się od PKS Częstochowa SA zwrotu wadium zgodnie z obowiązującymi przepisami Kodeksu cywilnego.
MSI